Santo, non subito – czyli dlaczego trzeba było czekać?
Kiedy w kwietniu 2005 r. cały świat żegnał Jana Pawła II, nikt nie miał wątpliwości, że umarł człowiek święty. Świadczyła o tym nie tylko Polska, przeżywająca ogólnonarodową żałobę, ale też milionowe rzeki ludzi, które dzień i noc napływały do Bazyliki św. Piotra, by choć przez chwilę pomodlić przed ciałem zmarłego Papieża…