Mija 20. rocznica VI Światowego Dnia Młodzieży w Częstochowie. Wspominamy te dni, opierając się na dokumentach i świadectwach przysłanych przez naszych Czytelników na ogłoszony w styczniu br. apel o przekazywanie do redakcji „Niedzieli” pamiątek po tych niezwykłych dniach na Jasnej Górze.
Spotkanie biskupa Rzymu i patriarchy ekumenicznego w Konstantynopolu – dzisiejszym Stambule – było kolejnym ważnym krokiem ku jedności chrześcijan. To główny cel piątej w tym roku pielgrzymki zagranicznej papieża Franciszka. Miała ona też istotne znaczenie dla relacji z islamem. Ojciec Święty nie zapomniał o sytuacji chrześcijan i innych mniejszości zamieszkujących Bliski Wschód, zwłaszcza w sąsiadujących z Turcją Iraku i Syrii.
Niemal każdego dnia z Iraku docierają do nas niepokojące informacje na temat sytuacji chrześcijan prześladowanych w tym kraju przez islamistów. W ostatnich dniach gościł w Polsce arcybiskup Bagdadu Jean Benjamin Sleiman OCD. Przebywał u nas na zaproszenie organizacji Pomoc Kościołowi w Potrzebie. O sytuacji prześladowanych wyznawców Chrystusa w Iraku z gościem z Bagdadu rozmawia ks. Marek Łuczak
Stolica Apostolska domaga się moratorium na wykonywanie kary śmierci. Wskazuje, że nie działa ona odstraszająco, a jej nieodwracalność nie pozwala na weryfikację ewentualnych błędów.
Światowe Dni Młodzieży po raz kolejny pokazały, że w młodzieży drzemie ogromna siła wiary i przywiązanie do Chrystusowego Kościoła. Papież Franciszek potwierdził i uwolnił ten potencjał.
Franciszek często odkładał przygotowany wcześniej tekst i improwizował. Nie unikał tematów trudnych i nie bał się proponować wymagających rozwiązań.
„To Anioł Pokoju, który wygrywa wszystkie wojny i mówi o solidarności między narodami” – powiedział Franciszek, wręczając rosyjskiemu prezydentowi medal Anioła Pokoju. Gest, który dziś jest aż nadto symboliczny.
Papież Franciszek ma świadomość, że zachęta do robienia przez młodych „rabanu” nie wszędzie w Kościele spotkała się ze zrozumieniem, a niektórych poważnie zaniepokoiła. Czy słusznie?
Odruch serca i gest miłości bliźniego, kontra lęk przed zamachami ze strony dżihadystów z Państwa Islamskiego. Co ostatecznie zwycięży?
Ks. Stanisław Ormiński (1911-1987) - salezjanin ks. Stanisław Ormiński zapisał karty historii swojego życia niezwykle bogatą treścią. Był człowiekiem, którego Pan Bóg wyposażył w wiele talentów. W ciągu siedemdziesięciu sześciu lat swojego ziemskiego pielgrzymowania, rozwinął zwłaszcza jeden z nich – talent muzyczny.