Jestem zamężna, ale sama
Wspólnie ustaliliśmy, że mąż wyjedzie, zarobi, urządzimy się, coś w życiu osiągniemy, będziemy mieć. I tak rzeczywiście było. Samochód, dom, względna stabilizacja finansowa. Jednak czas mijał, a my jako małżonkowie oddalaliśmy się od siebie. Przestaliśmy się rozumieć, potrzebować, widzieć. Jeden kontrakt, potem kolejne...