Hip-hop nie dał się zamknąć na klatce schodowej brzydkiego bloku. I dobrze, bo jest fascynującą kulturą, jest stylem i artyzmem. Bo dobry hip-hop nie jest zły.
Czy istnieje jakiś „wzór” zachowań powiązanych ze zdrowiem lub niezaplanowaną „autodestrukcją”? Czy to, jak żyję „tu i teraz”, będzie miało wpływ na moje zdrowie u schyłku życia? Przegląd Powszechny, 10/2009