Tego lata polskojęzyczni politycy nazwali zbrodnię elegancko, układnie, „niekonfrontacyjnie”. Ich zdaniem na Wołyniu wydarzyła się tylko „czystka etniczna o znamionach ludobójstwa”. Tak, tylko czystka.
Postklerykalizm chcę rozumieć jako czas po walce, w której obydwie strony odniosły zwycięstwo, ale pyrrusowe. Wszyscy oni bowiem doprowadzili chrześcijaństwo jedynie do ośmieszenia, do zbanalizowania.