Ks. Stanisław Ormiński (1911-1987) - salezjanin ks. Stanisław Ormiński zapisał karty historii swojego życia niezwykle bogatą treścią. Był człowiekiem, którego Pan Bóg wyposażył w wiele talentów. W ciągu siedemdziesięciu sześciu lat swojego ziemskiego pielgrzymowania, rozwinął zwłaszcza jeden z nich – talent muzyczny.
Doczesne szczątki polskich władców złożone są w aż 20 miejscach. Jednak w trzech polskich miastach pochowano najwięcej monarchów.
Człowiek, który podejmuje decyzję, żeby wiernie służyć Panu Bogu we wszystkim, oczekuje często, że będzie doświadczał licznych dobrodziejstw. Dlatego przeżywa kryzys, gdy przychodzą różnego rodzaju trudności i przeciwności…
Ostatni etap mojej formacji zakonnej, czyli tak zwaną trzecią probację miałem okazję odbyć na Sri Lance. Trzecia probacja jest dla jezuity jakby drugim nowicjatem, bezpośrednim przygotowaniem do złożenia ostatnich ślubów, które wiążą go na dobre z zakonem. Następuje ona zwykle po kilkunastu latach od wstąpienia do Towarzystwa Jezusowego. Ten to właśnie szczególny etap duchowej drogi przyszło mi przeżyć w tak egzotycznym kraju jak Sri Lanka.
Nie mamy siły, by czuwać w czwartkowy wieczór. Oszczędzamy je na trwanie przy pustym grobie, a w noc paschalną się wymawiamy, że jesteśmy zbyt senni, by celebrować Matkę Wszystkich Wigilii Wieczernik, 163/2009
Krzyż pojęty i przyjęty jako ofiara nie zabije nas; może dużo kosztować, ale to, co w nas najistotniejsze – naszego ducha – pewnie po wielu walkach, może tylko wzmocnić.
Częściej ostatnio mówimy o wrogach i obrońcach krzyża, niż o Chrystusie, który na krzyżu umarł dla naszego zbawienia. A przecież bez Niego krzyż nie miałby żadnego znaczenia…
Modlą się od czterech lat modlitwą różańcową przed Pałacem Prezydenckim. Łączą się z Jasną Górą na Apel Jasnogórski. 10 kwietnia 2010 r. rozpoczynało modlitwę kilka tysięcy osób. Już w maju było ich ledwie ponad pięćset. Po roku grupa stopniała do setki. Dzisiaj modli się kilka, kilkanaście osób. Ludzie z różnym wykształceniem: od podstawowego po wyższe, od robotnika po profesora. Stoją pod prostym drewnianym krzyżem, tuż obok tego ułożonego na chodniku z biało-czerwonych lampionów. Codziennie. Modlą się za ofiary i prześladowców. Modlą się za Polski sprawy wielkie, ale i codzienne. Zapisują kolejne dni naszej historii
W 30. rocznicę walki o krzyże w Miętnem
Chorym dzieciom oczekującym ode mnie odpowiedzi na pytanie o sens śmierci opowiadam o kochającym Bogu, który cały czas czuwa. Mówię im o tym, w co sama głęboko wierzę: że dusza nie umiera, a miłość trwa wiecznie.