Byli wzorem nie tylko dla siebie, stali się przykładem pięknej miłości także dla nas, szczególnie dla małżonków. Każdego dnia modlili się nawzajem za siebie, za swoje dzieci. Wiedzieli, że tylko w Bogu ich miłość może być trwała, że tylko w Nim mogą szukać oparcia i sił.
O wiejskim proboszczu i kapłanach żyjących w nowoczesnym świecie oraz ich szczególnej misji w nowej polskiej rzeczywistości po katastrofie LOTNICZEJ pod Smoleńskiem
Co dziesiąty ankietowany z grupy polskich katolików wierzących i praktykujących uważa, że państwo ma zbyt dużo możliwości ingerencji w życie rodzinne.
19 kwietnia 2010 r. w redakcji „Niedzieli” odbyła się debata na temat katastrofy smoleńskiej i jej wpływu na życie narodu. Prezentujemy skrót tej rozmowy, która być może zainspiruje także Czytelników do podzielenia się swoimi przemyśleniami
Dzwon Zygmunta w Krakowie od zawsze obwieszcza Polakom radość i smutek. Tym razem, niestety, jego brzmienie przypominało o żałobie narodu, a nawet – nie strońmy od wielkich słów – całego świata
Dziś mamy tragedię i stawiamy sobie pytanie – dlaczego? Myślę, że ci wszyscy, którzy tworzyli klimat nieżyczliwości wobec prezydenta Lecha Kaczyńskiego, ponoszą moralną odpowiedzialność za to, co się stało.
Dotrzymali słów przysięgi małżeńskiej: „I nie opuszczę Cię aż do śmierci”. Do ostatnich chwil życia pozostali razem. Jej ciało zidentyfikowano po ślubnej obrączce
14 kwietnia 2010 r. tuż przy Pałacu Prezydenckim, obok pomnika Adama Mickiewicza i kościoła Karmelitów pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, z dr. Tomaszem Żukowskim o odkłamywaniu prawdy i olśnieniu Polaków rozmawia Wiesława Lewandowska
W sobotni poranek 10 kwietnia 2010 r. ojciec rodziny poinformował swoich bliskich: – Rozbił się samolot. Pan Prezydent, jego żona i wiele ważnych dla Polski osób zginęło. Wygląda na to, że nikt nie przeżył. – To my się musimy za nich wszystkich pomodlić – powiedział spontanicznie niespełna czterolatek.
Do stolicy przyjechali Polacy z całego kraju. Zadali sobie wielki trud, by choć przez krótką, ulotną chwilę złożyć hołd Parze Prezydenckiej