Lata wojny, rozłąka, trudne decyzje, łzy, wytężona modlitwa za bliskich, setki kilometrów pokonanych dla Chrystusa – to nie są wątki z powieści przygodowej, lecz prawdziwe życie naszych bohaterek – pani Krystyny i pani Marianny z Ukrainy. Różaniec, 1/2010
Jak przyjmować zwiastowanie dziś? W kościele zajmują całą długą ławkę. I chociaż mieszkają spory kawałek od świątyni, można ich spotkać nie tylko na niedzielnej Eucharystii, ale też na nabożeństwach w inne dni. Różaniec, 12/2009
Od początku wyobrażałem sobie rozgłośnię, w której będzie katecheza, modlitwa, rozmowa, muzyka i przede wszystkim będą ludzie w kontakcie ze sobą. W pracy duszpasterskiej doświadczyłem tego, że rozmowy z ludźmi, szczególnie tymi „szukającymi”, przynosiły efekty, i to chciałem przenieść do radia. Różaniec, 12/2009
Kapłan towarzyszy nam od narodzin do śmierci. W sakramentach świętych otwiera przed nami świat życia Bożego. Troszczy się o ten świat, by nieustannie się rozwijał. Kapłan – opiekun, przyjaciel i pasterz. Różaniec, 11/2009
Pan Bóg nie rzuca słów na wiatr. Jeśli coś obiecuje, jest tym obietnicom wierny. To od nas zależy, czy uwierzymy w Jego słowa i zechcemy wypełniać warunki, niezbędne do spełnienia Bożych obietnic także w naszym życiu. Różaniec, 11/2009
Przede wszystkim był kapłanem – wiernym swemu powołaniu, wyznawanym zasadom, składanym przyrzeczeniom. Wiernym do końca – aż do męczeńskiej śmierci. Różaniec, 10/2009
Podczas II wojny światowej polscy zesłańcy w Kazachstanie doświadczyli cudu dzięki modlitwie różańcowej. Cudu podobnego do rozmnożenia chleba… Różaniec, 10/2009
Jestem przekonana, że to bł. ks. Ignacy Kłopotowski chciał, żebym została w założonym przez niego zgromadzeniu. Każdego dnia dziękuję dobremu Bogu i Matce Najświętszej za łaskę powołania zakonnego. Naprawdę „Pan uczynił mi wielkie rzeczy”. Różaniec, 9/2009
We wrześniu wspominamy w Kościele bł. Ignacego Kłopotowskiego, prezbitera. Choć za życia był skromnym człowiekiem, to dzisiaj czcimy go na różne sposoby… Różaniec, 9/2009
Zajmowałam się tarotem marsylijskim, jednym z najcięższych, jeśli chodzi o magiczne (demoniczne) możliwości. Nawet teraz przechodzą mnie ciarki, kiedy do tego wracam… Różaniec, 7-8/2009