Nie odwracajmy się tyłem do Wschodu. Jeśli lubimy się szczycić tym, że na mapie Europy Polska znajduje się dokładnie w środku, nie zapominajmy o jednym: jedną czwartą tej mapy wciąż zajmuje Rosja.
Byłem także moralnie zgorszony, gdy Bronisław Komorowski ośmielił się w czasie Mszy św. żałobnej w kościele Mariackim mówić o płynącej z katastrofy korzyści, jaką miałoby być polepszenie stosunków polsko-rosyjskich.
Apel do Polaków i Rosjan o wybaczenie wzajemnych krzywd i niesprawiedliwości zawiera wspólne przesłanie przygotowane przez Kościół Katolicki w Polsce i Rosyjski Kościół Prawosławny. Ma on zostać podpisany w połowie sierpnia br. w Warszawie
Napisany pół wieku temu po niemiecku list polskich biskupów otworzył drogę do pojednania z Niemcami. Budził kontrowersje, bo nie spodziewali się go ani Polacy, ani Niemcy.
Intencją Grzegorza Linkowskiego, reżysera i scenarzysty z Lublina, jest wezwanie za Janem Pawłem II do pojednania między chrześcijanami obu narodów: polskiego i ukraińskiego.
Podczas gorących powyborczych dyskusji na jednym z portali społecznościowych postawiono pytanie: „Czy w Polsce możliwe jest jeszcze pojednanie?”. To bardzo ważny problem, bo zahacza o moralność i duchowość Polaków, a pytanie padło w akcie bezsilności wobec bieżących wydarzeń społeczno-politycznych w Polsce i Europie
Do 10 IV 2010 r. Polska prowadziła własną politykę bezpieczeństwa opierającą się na trzech filarach: suwerenności gospodarczej, ścisłej współpracy wojskowej z NATO, polityce zagranicznej zgodnej z interesem narodowym. Po tragedii smoleńskiej celem premiera D. Tuska i prezydenta B. Komorowskiego stało się pojednanie z Rosją za cenę rezygnacji z własnej polityki bezpieczeństwa.
Święto św. Andrzeja, brata św. Piotra, ale także patrona wschodnich Kościołów, jest okazją do szczególnej modlitwy o jedność i do refleksji nad wzajemnymi relacjami katolicko-prawosławnymi. Niedziela, 29 listopada 2009
O Wspólnym Przesłaniu do Narodów Polski i Rosji opowiada jego współautor – obok Patriarchy Cyryla I – abp Józef Michalik, metropolita przemyski i przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski.
Gdyby polityka kształtowała historię, to by było straszne! Gdy tzw. polityka historyczna stara się kształtować historię, to nazywamy to po prostu manipulacją.