Szukany tag:
uporządkuj wyniki:
Od najnowszego do najstarszego | Od najstarszego do najnowszego »
Wyszukujesz w serwisie prasa.wiara.pl
wyszukaj we wszystkich serwisach wiara.pl » | wybierz inny serwis »
Melancholia, smutek, przeradzający się czasem w depresję, zaczyna być częstszym niż dawniej zjawiskiem wśród dzieci i młodzieży.
Wirtualny świat tworzą realni ludzie. Dlatego jest on przepełniony tym, co dobre i piękne, ale także tym, co powierzchowne, szkodliwe i złe. Istnieje granica, po przekroczeniu której wirtualność zaczyna ograniczać osobistą wolność osoby. Wirtualny świat staje się alternatywą dla realnego, a odnoszone w nim sukcesy rekompensują niepowodzenia dnia codziennego.
Rozmowa za pomocą klawiatury zwiększa poczucie kontroli i bezpieczeństwa. Odkąd poprzez internet mamy wiele możliwości komunikowania się: Gadu-Gadu, Nasza Klasa, Facebook, czy SMS, zaniedbujemy relacje rzeczywiste: osobiste i bezpośrednie kontakty oraz fizyczną bliskość z tymi, których kochamy i którzy nas kochają.
„Niedziela” kontynuuje cykl warsztatów edukacyjno-medialnych adresowanych do rodziców, katechetów i nauczycieli. Warsztaty pt. „Co wciąga twoje dziecko?” prowadzi Małgorzata Więczkowska
Na stronie internetowej Stowarzyszenia Siemacha, promującego idee nowoczesnego podwórka jako środowiska wychowawczego, znajdziemy zapis: „Pełnowartościowy rozwój młodego człowieka wymaga nie tylko bezpiecznej przestrzeni domu i instytucjonalnego porządku szkoły, lecz także starannie zagospodarowanego podwórka. Podwórko to świat wychowania rówieśniczego, w którym zasady rodzą się w drodze negocjacji i kompromisu, a młody człowiek rozwija się dzięki budowaniu trwałych relacji społecznych”.
W wierzeniach Wschodu jest coś takiego jak koło wcieleń – człowiek, według prawa karmy, wciela się w kolejne istoty (także w zwierzęta i rośliny), by po takiej wędrówce osiągnąć nirwanę. Jakieś echo tego wierzenia kusi wielu internautów wcielających się w rozmaite postacie, by mamić innych i samego siebie. Tylko dlaczego i po co?
Tak po ludzku sądząc, człowiek zawsze jest samotny przy podejmowaniu różnego rodzaju decyzji. Choć znowu z punktu widzenia wiary, powinienem mieć świadomość, że mam asystencję Ducha Świętego.