Tak wiele dróg...
Nie wierzę w nic, nie pragnę niczego... pędzę przed siebie. Idę tam, gdzie zawieje wiatr... jestem wolnym człowiekiem!!! Żyję według swoich praw, według swoich przykazań, żyję z dnia na dzień. Nie oglądam się za siebie... Czy właśnie nie tak wygląda wizja świata niejednego z ludzi XXI wieku? Kotwica, 1/2007