Miłość nigdy nie umiera
Ewa Błasik: – Andrzej wstał bardzo wcześnie. Nie miał zwyczaju tak rano jeść śniadań. Wychodząc z domu w białej koszuli i galowym mundurze, pocałował mnie, jak się okazało, ostatni raz..., chwilę później rozległ się dźwięk zamykanych drzwi. Do dzisiaj słyszę to zamykanie i mam w pamięci Jego ulubiony utwór „Windą do nieba”, w którym Elżbieta Dmoch śpiewa: „(...) i tak odchodzę bez pożegnania, jakby znienacka ktoś między nami zatrzasnął drzwi...”.