Kiedy rozum ociemniał

Tygodnik Powszechny 11/2012 Tygodnik Powszechny 11/2012

W Europie postawy religijne są po prostu niepojęte. We Francji katolicyzm stał się egzotyczny. Przestaje więc być celem ataków, a zaczyna – jak każda egzotyka – fascynować.



Plastikowy gaj oliwny

Niemiec płaci podatki i wymaga, np. zaciskania pasa przez Greków. To coś złego, niemoralnego?

Po pierwsze, trzeba było racjonalizować strefę euro i stawiać wymagania na początku, a nie dopiero w obliczu kryzysu. Nawet jeżeli nie wszyscy wiedzieli o plastikowych gajach oliwnych, służących wyłudzaniu dopłat unijnych, to kłopotów można się było domyślić. Teraz nie ma innego wyjścia, trzeba działać, szanując przy tym lokalną kulturę, rozumiejąc uwarunkowania. Na przykład pomysł ze specjalnym komisarzem ds. greckich finansów był arogancko-obrzydliwy. Teraz Grecja czuje się odtrącona, wielu Greków żywi resentymenty wobec Niemców, mimo że to oni pożyczają im pieniądze, i – na zasadzie reakcji – Niemcy żywią niechęć do Greków. W efekcie może uratujemy strefę euro, ale jedność europejska eroduje na dużo głębszym poziomie. A plany budowy Stanów Zjednoczonych Europy brzmią po prostu przerażająco.

To mnie Ojciec zaskoczył. Dlaczego?

Żeby dokonać realnego zszycia mozaiki tylu kultur, należałoby posłużyć się metodami administracyjnymi, by nie mówić wręcz o przymusie. Ten projekt wyprzedza epokę, i nie jest to komplement, bo od polityków wymagam też realizmu. Przyjmując za horyzont 3 stulecia albo 5, możemy w tym kierunku działać, ale to nie może być projekt do realizacji w 20 czy 30 lat. To byłby jeszcze gorszy błąd niż z euro.

Elity europejskie chcą ratować Unię poprzez ucieczkę do przodu.

To zaowocuje różnymi lokalnymi aktami terroryzmu, nienawiścią, ksenofobią. Europa, zamiast się skonsolidować, rozsypie się. Naprzeciw potężniejącej w oczach Azji przypominać będziemy gromadę skłóconych bobasów, a raczej kłótliwych staruszków, którzy poza sobą nie widzą świata. Świata, który daleko im odjechał.

Co Ojciec radzi tu, teraz, zaraz?

Odbudować tożsamość europejską.

Gospodarka się wali, za chwilę obligacjami będzie można palić w piecu, a Ojciec znowu o tożsamości.

Powtarzam: tylko głupiec wierzy w istnienie homo economicus. Istnieje co najwyżej homo – mam nadzieję – sapiens, który uprawia ekonomię. I w pierwszym rzędzie trzeba zająć się myśleniem. Euroland się trzęsie w posadach, bo przeciętny Grek i Niemiec myślą w innych kategoriach o życiu, państwie, gospodarce, pracy, prawie i religii. Dosypywanie stu czy trzystu miliardów euro zawsze będzie działaniem ex post.

Musimy na nowo określić europejską tożsamość, wspólnotę, solidarność. W stu procentach podzielam tezę Jana Pawła II, że gospodarka i polityka są epifenomenem kultury. Jeżeli, z poszanowaniem dla pluralizmu, nie uporządkujemy europejskiego gmachu kulturowego, nadal będziemy mieli fatalne projekty polityczne i ogromne kłopoty ekonomiczne.

A jeżeli nasza Europa się rozpadnie?

To będzie smutne. Poczujemy się jak Augustyn obserwujący upadek Rzymu. Ale na szczęście chrześcijanin ma niezniszczalny punkt oparcia – idącego przez wieki Jezusa Chrystusa. Odnajdziemy się w nowych warunkach. Na tym polega – używając frazy Mouniera – tragiczny optymizm chrześcijaństwa.
 
Rozmawiał Marek Zając

O. Maciej Zięba (ur. 1954) jest dominikaninem i absolwentem fizyki na Uniwersytecie Wrocławskim. Przed wstąpieniem do zakonu w 1981 r. działacz KIK-u we Wrocławiu oraz NSZZ „Solidarność”. Założyciel i dyrektor Instytutu Tertio Millennio w Krakowie. Od 1998 do 2006 prowincjał polskiej prowincji dominikanów. W 1997 obronił doktorat z katolickiej nauki społecznej. Wykładowca licznych uczelni w Polsce i na świecie. W latach 2007-10 dyrektor Europejskiego Centrum Solidarności w Gdańsku. Autor publikowanych w latach 90. w „Tygodniku Powszechnym” felietonów „Zapiski z kruchty”. Ostatnio wydał książkę „Nieznane, niepewne, niebezpieczne? Szkic o Europie” (PIW, Warszawa 2011).

Od 16 do 18 marca w Gnieźnie o roli i miejscu chrześcijan w Europie obywatelskiej dyskutować będą uczestnicy IX Zjazdu Gnieźnieńskiego. Udział w kongresie potwierdził prezydent RP Bronisław Komorowski. Organizatorzy spodziewają się ok. tysiąca uczestników. Wśród blisko dwustu prelegentów zapowiedziani są m.in. Anna Dymna, Janina Ochojska, Jerzy Owsiak, s. Małgorzata Chmielewska, Jerzy Buzek, kard. Angelo Scola i ks. Tomaš Halík.
 
 
«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...