Człowiek, który uczestniczy w procesie edukacji jako dawca, nigdy nie będzie dawcą samych tylko informacji. Niezależnie od własnej woli, jest także dawcą wartości i od niego zależy, jakie to będą wartości.
Sokrates, jako nauczyciel, ma za zadanie pomóc uczniowi w zrozumieniu pewnych zagadnień. Nie jest kimś, kto przekazuje wiedzę po to, aby przeegzaminować, ale kimś, kto wydobywa z ucznia jego możliwości. Mistrz jest zatem potrzebny do tego, aby pobudzać, wydobywać wiedzę, poszukiwać jej, a nie przekazywać i egzekwować czy wyłącznie sprawdzać błędy. Ponadto, odkrywana wiedza nie należy tylko do sfery przedmiotów szkolnych. Dotyczy także moralności, prawa, metafizyki. Z nauczycielem takim jak Sokrates można porozmawiać o wszystkim, bo nie pełni on funkcji narzędzia przygotowującego do egzaminu, ale jest prawdziwym, doświadczonym człowiekiem. Warto przy tym zastanowić się nad kondycją polskich uczelni, o których J. Tischner powiada: „Ponieważ na uniwersytetach w tej chwili nie chodzi o prawdę, tylko chodzi o egzamin, w związku z czym nie ma mowy o spotkaniu między mistrzem a uczniem w oparciu o prawdę”[8].
Nie tylko polskie szkoły wymagają zdawania egzaminów i tworzenia bardziej efektywnych sposobów zdobywania wiedzy. Nowe rozwiązania edukacyjne rodzą się głównie w Stanach Zjednoczonych, gdzie autorzy tacy jak Tony Buzan, Gordon Dryden czy Janette Vos próbują zwiększyć możliwości ludzkich umysłów. Co ciekawe, w Stanach Zjednoczonych można w tym samym czasie zaobserwować także rozwój ruchu transhumanistów, dla których celem jest zastosowanie nauki i najnowszych technologii do ulepszania ludzkich zdolności psychicznych, fizycznych, intelektualnych. Przedstawiciele skrajnego nurtu transhumanizmu postulują stworzenie „postczłowieka”, który będzie miał niezmierzone możliwości związane z ciałem i umysłem. Być może jednak zestawienie dydaktyki amerykańskiej z tym niebezpiecznym nurtem jest niewłaściwe i na wyrost, więc aby odejść od tego typu konotacji, warto przenieść się na grunt polski i rozważyć koncepcję polskich pedagogów przyczyniających się do rozwoju nowoczesnej edukacji.
Jedną z twórczyń jest Anna Sajdak, która pisze o edukacji kreatywnej[9]. Jej pomysły wydają się być „złotym środkiem” między nowymi metodami nauczania, a relacją „mistrz-uczeń”. Autorka analizuje w swoich książkach różne środki nauczania, a pisząc o roli nauczyciela przywołuje koncepcje A.S. Neilla i C. Freineta: „[Pedagog] ustawiając siebie w roli osoby wspierającej, udzielającej emocjonalnego wsparcia, powinien prezentować siebie jako osobę autentyczną, otwartą i zaangażowaną, a przez kontakty z dziećmi budować moment swego rodzaju zażyłości. Budowanie emocjonalnego podłoża spotkań jest niezwykle istotne dla powodzenia twórczego rozwoju dziecka”[10].
Według autorki pozytywna relacja między uczniem i nauczycielem jest kluczem do sukcesu w twórczej edukacji, posługującej się nowoczesnymi środkami nauczania. Jeśli do tej koncepcji dodamy kwestię rozwoju moralnego, stanie się oczywiste, że nie sposób przecenić wpływ przewodnika na młodego człowieka. Ma on bowiem znaczenie nie tylko w sferze poznawczej, ale przede wszystkim w sferze duchowej. Mistrzowi nie możemy zlecić wyłącznie wpajania wiedzy (choć niektórzy nauczyciele pewnie byliby tym usatysfakcjonowani), ponieważ człowiek, który uczestniczy w procesie edukacji jako dawca, nigdy nie będzie dawcą samych tylko informacji. Niezależnie od własnej woli, jest także dawcą wartości i od niego zależy, jakie to będą wartości. Uprzedmiotowienie wiedzy, nauczyciela i procesu nauczania nie jest całkiem możliwe, wbrew przewidywaniu Davida Kerry’ego, który snuje przypuszczenia, że:
„Nauczyciele staną się menedżerami nauczania w ośrodkach kształcenia, w których uczniowie będą klientami, tak jak dziś jesteśmy klientami prawników czy innych profesjonalnych doradców”[11].
Taka prognoza sugeruje, że stosowanie jakichkolwiek nowoczesnych metod może prowadzić do zniszczenia procesu wychowania. Znajdą się też tacy, którzy wyrażają przekonanie, że edukacja wręcz powinna stać się towarem, którym można handlować, jednak więcej jest tych, którzy zwrócili już uwagę na tendencję do ciągłego ulepszaniu metod przekazywania wiedzy przy jednoczesnym zapominaniu o wychowaniu. Wydaje się bowiem, że szkoła potrzebuje zmian, ale prowadzonych w sposób mądry, przemyślany, zgodnie z refleksją Roberta Conquesta napisaną w pracy „Uwagi o spustoszonym stuleciu”:
„Obecne nauczanie z dziedziny doświadczeń i realiów społeczeństwa ludzkiego, ogólnie rzecz biorąc, nie jest budujące […] istotą edukacji powinno być chronienie umysłów, zwłaszcza dopiero się kształtujących, przed uleganiem modom lub utartym formułom. Innymi słowy, nauczanie powinno pobudzać krytyczne podejście do wszelkich doktryn historycznych, społecznych, literackich i innych w naukach humanistycznych. Niezbyt to przypomina nauczanie w jego obecnym kształcie, często implicite zniechęcające do krytycznego myślenia, a explicite wpajające bezkrytyczne, przelotne mody”[12].
Zuzanna Leliwa-Pruszak – wychowawca w Młodzieżowym Ośrodku Wychowawczym
BIBLIOGRAFIA
R. Conquest, Uwagi o spustoszonym stuleciu, ZYSK i S-ka, Poznań 2002.
G. Dryden, J. Vos, Rewolucja w uczeniu, Moderski i S-ka, Poznań, 2000.
J. Mischke, A. Stanisławska, Elektroniczna rewolucja w edukacji. Ale jaka?, w: B. Kędzierska, J. Migdałek, Informatyczne przygotowanie nauczycieli: Kształcenie na odległość ― mit czy edukacyjna rzeczywistość, Rabid, Kraków 2003, s. 67-80.
Platon, Menon, w: Platon, Dialogi, Antyk, Warszawa, 2002.
A. Sajdak, Edukacja kreatywna, WAM, Kraków, 2008.
J. Tischner, Etyka solidarności, Znak, Kraków, 2000.
J. Tischner, O człowieku. Wybór pism filozoficznych, Ossolineum, Wrocław 2003.
J. Tischner, Wykład X. Mistrz i uczeń, w: J. Tischner, Etyka a historia. Wykłady, Instytut Myśli Józefa Tischnera, Kraków 2008.
T. Buzan, B. Buzan, Mapy twoich myśli, Ravi, Łódź 1999.
T. Buzan, Podręcznik szybkiego czytania, Ravi, Łódź 1999.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.