Jeżeli jednak praca uniemożliwia kobiecie uzyskanie sześciu pomiarów, to moim zdaniem jest to praca dla kobiety nieludzka i należałoby się zastanowić nad jej zmianą. Dla zdrowia kobiety nie jest korzystne, jeżeli jej praca czy inne obowiązki powodują zaburzenia cyklu. Azymut, 5/2003
Najbardziej kontestowaną przez katolików częścią nauczania moralnego Kościoła jest ta, która dotyczy naturalnych metod planowania rodziny. W Polsce, jak wynika z badań, dwie trzecie osób uważa za dopuszczalne stosowanie środków antykoncepcyjnych, a zaledwie jedna piąta jest jej przeciwna. Jak Pan sądzi, z czego to wynika?
Zarówno z niewiedzy, czym są naturalne metody rozpoznawania płodności, jak i z niechęci do stosowania tych metod. Ludzie kierują się rozpowszechnianymi w środkach masowego przekazu fałszywymi poglądami na temat naturalnych metod rozpoznawania okresów płodności oraz przekonaniem, że jest to coś trudnego, bardzo uciążliwego. Są bombardowani informacjami firm produkujących środki antykoncepcyjne, które przedstawiają je jako niezawodne, bezpieczne i łatwe w użyciu. Firmy te dysponują ogromnymi pieniędzmi na promocję, inwestują w różne imprezy propagujące środki antykoncepcyjne.
Wiele osób jest rzeczywiście przekonanych, a na to także wskazują statystyki, że naturalne metody planowania rodziny są po prostu zawodne.
Nie ma metody stuprocentowej. Ani w przypadku metod naturalnych, ani środków antykoncepcyjnych nie ma absolutnej pewności co do ich skuteczności. Często do naturalnej metody rozpoznawania płodności, czyli do metody objawowo-termicznej, dodaje się metodę kalendarzową i na tej podstawie ustala wskaźnik pewności. Metoda kalendarzowa nie jest jednak metodą naturalną. To jest metoda obliczeniowa, matematyczno-statystyczna, która zakłada ślepo, że kobieta ma zawsze taką samą długość cyklu. W metodzie objawowo-termicznej nie ma założenia, że tego a tego dnia wzrośnie temperatura. Bada się temperaturę ciała oraz obserwuje śluz, i na tej podstawie określa początek okresu płodności.
Metoda, w której trzeba mierzyć temperaturę zawsze o tej samej porze dnia, zakłada prowadzenie przez kobietę bardzo uregulowanego, niemal bezstresowego trybu życia. Co zatem z kobietami, które pracują na zmiany, podróżują albo po prostu mają infekcję wywołującą gorączkę? Pomiary wtedy, ale także na przykład w połogu, mogą być źle odczytane.
Bywają rzeczywiście sytuacje, że pojawia się trudność w interpretacji odczytu pomiarów, ale wtedy można się udać po pomoc do poradni naturalnego planowania rodziny. Do interpretacji metody termicznej potrzeba zwykle sześciu pomiarów w pierwszej fazie cyklu. Temperaturę mierzy się rano, przed wstaniem z łóżka. W przypadku większości chorób gorączkowych temperatura podwyższa się wieczorem, a rano spada. Ale nawet jednorazowy wyskok temperatury nie zaburza całości obrazu, gdyż w takim przypadku dokonuje się korekty. Problemy pojawiają się przy pracy zmianowej, ale i wtedy temperaturę można mierzyć o stałej porze, po dwóch godzinach snu. Jeżeli jednak praca uniemożliwia kobiecie uzyskanie sześciu pomiarów, to moim zdaniem jest to praca dla kobiety nieludzka i należałoby się zastanowić nad jej zmianą. Dla zdrowia kobiety nie jest korzystne, jeżeli jej praca czy inne obowiązki powodują zaburzenia cyklu. Stosowanie naturalnych metod planowania rodziny pozwala także rozpoznać zagrożenia dla zdrowia psychicznego kobiety. To jest inny, ale równie ważny wymiar stosowania naturalnych metod. Zmusza do zastanowienia się nad życiem, czy nie trzeba czegoś w nim zmienić. Czasami wyrównywanie zaburzeń środkami farmakologicznymi jest konieczne, ale naprawdę lepiej jest wyeliminować przyczynę, zredukować stres.
«« | « |
1
|
2
|
3
|
4
|
5
|
»
|
»»