Dzień Dziękczynienia jest związany z ideą Opatrzności Bożej, a także z budową świątyni będącej pierwotnie wotum narodu polskiego za Konstytucję 3 Maja. Nasz Dzień Dziękczynienia jest więc skoncentrowany na przeżyciu religijnym oraz na wdzięczności narodu. Niedziela, 25 maja 2008
– W tym przypadku wszystko skończyło się dobrze. Co jednak powiedzieć matce, której małe dziecko umiera na raka?
– Jeśli naprawdę przyjmiemy to, co mówi objawienie, że Bóg zna świat, zna losy ludzkości i losy każdego z osobna – to uwierzymy, że On zabiera człowieka w takim momencie, który jest dla tej osoby dobry. Robi to, żeby potem człowiek mógł – w perspektywie wieczności – uczestniczyć w szczęściu Boga.
Ciężko zgodzić się na to matce w chwili śmierci dziecka. Jednak, gdy głęboko przeżywa swoją wiarę, to jest w stanie to zaakceptować. Spotkałem ludzi, którzy pogodzili się z podobnym losem. Zawierzyli Panu Bogu. Z tym że nie była to wdzięczność radosna, czyli taka, do której przywykliśmy, lecz wdzięczność przez krzyż.
Przypomnijmy sobie także działalność Matki Teresy z Kalkuty. Ona nie rozwiązywała do końca trudności swoich podopiecznych, ale dawała im miłość i godność. Ci ludzie, nawet umierając w domach opieki, wyrażali większą wdzięczność Bogu niż wielu innych, dobrze i wygodnie żyjących. A było tak dlatego, że ci biedni ludzie doświadczyli czegoś, co jest najistotniejsze z punktu widzenia człowieka – godności i miłości.
– Czy więc wdzięczność jest drogą do miłości i godności?
– Z całą pewnością prowadzi do miłości i pełniejszego poznania prawdy. Ale jest też ścieżką do wolności. Dlatego że ludzie okazujący sobie życzliwość i przyjaźń niczego nawzajem sobie nie narzucają. Nie krępują siebie, swojego życia. Potrafią uszanować odmienność, inność poglądów itd.
– Ksiądz Profesor powiedział, że dziękczynienie przyczynia się do „pełniejszego poznania prawdy”. W jaki sposób?
– Przypomnijmy sobie Księgę Rodzaju i kim był człowiek, zanim zgrzeszył. Przecież dopiero wraz z grzechem nastąpiło rozdarcie, pojawiły się: egoizm, nieporozumienia, konflikty i agresja. Dziękczynienie pozwala człowiekowi na odkrywanie swojej prawdziwej tożsamości. A więc tego, że będąc życzliwymi wobec siebie, łatwiej nam odkryć, iż mamy być na podobieństwo Boga.
– Czy dlatego Bóg oczekuje od nas dziękczynienia?
– Dziękczynienie nie jest potrzebne Panu Bogu, ale nam. Chrystus, kiedy nauczał, dokonywał znaków. Jednym z takich znaków było np. rozmnożenie chleba. Ewangelia mówi, że kiedy wziął chleb w ręce, to najpierw odmówił dziękczynienie Ojcu, a potem łamał go i rozdawał. A więc dziękczynienie jest źródłem pomnażania dobra.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.