Lubi tam pojechać, pooddychać tamtym powietrzem, pobyć w ciszy i w otoczeniu pięknych krajobrazów. Antonina Krzysztoń, znana pieśniarka, zachęca do wyjazdu na polski Spisz. Niedziela, 12 lipca 2009
Ze zbójnickiego gniazda
Warto wybrać się do Jurgowa – miejscowości założonej ponoć przez pasterzy wołoskich. Niektórzy twierdzą, że wieś powstała ze zbójnickiego gniazda. Jurgowianie różnią się strojem i gwarą od innych mieszkańców Spisza. Z tutejszym folklorem można się zapoznać w Zagrodzie Sołtysów – filii Muzeum Tatrzańskiego zbudowanej przez Jakuba Sołtysa w 1861 r.
Do niedalekiego Trybsza warto pojechać, żeby nawiedzić drewniany, kryty gontem, zabytkowy kościółek św. Elżbiety, pełny malowideł. Najciekawsze malowidło wyobraża Sąd Ostateczny. Tłem jest górski pejzaż, uznawany za najstarszą, zachowaną do dziś malowaną panoramę Tatr. W wiosce znaleźć można jeszcze tradycyjne spiskie chaty, budowane z wielkich świerkowych bali.
O rzut ciupagą od sąsiedniego Falsztyna jest rezerwat Zielone Skałki, gdzie wapienne skały opadają do wody ponadstumetrowymi urwiskami.
We Frydmanie koniecznie trzeba zobaczyć kościół św. Stanisława z elementami gotyckimi i barokowymi oraz wieżą z attyką w formie tzw. jaskółczego ogona (w Polsce są tylko dwa takie kościoły, drugi – w spiskich Krempachach). Wrażenie robi kaplica Matki Bożej Karmelitańskiej, ozdobiona rzeźbami. Uwagę zwraca też ołtarz z arcyciekawym relikwiarzem w kształcie gwiazdy, przypominającej te noszone przez kolędników.
Niedaleko stąd do Dębna i kościoła św. Michała Archanioła, miejsca ważnego dla Antoniny Krzysztoń. Jako datę ukończenia budowy kościoła podaje się 1500 r. Jego konstrukcję, zachowaną od wieków w niemal niezmienionym stanie, zbudowano bez użycia gwoździ. We wnętrzu kościoła zachwyca gotycko-renesansowa polichromia z początku XVI wieku, zdobiąca nawy, ściany i strop prezbiterium.
Jest wykonana w 33 kolorach i zawiera aż 77 motywów w 12 układach. Najczęstsze to ornamenty roślinne i geometryczne. To wybitne dzieło malarskie, jedyne w Europie tak dobrze zachowane z tego okresu, wykonano w drewnie za pomocą specjalnych skórzanych matryc, zwanych patronami. Użyto naturalnych farb, ale składu chemicznego, podobnie jak tajemnicy wielowiekowej trwałości, nie rozszyfrowano do dziś.
Cenny jest ołtarz główny z początku XVI wieku. W jego środkowym polu znajdują się wizerunki Matki Bożej z Dzieciątkiem, św. Michała Archanioła z mieczem i wagą oraz św. Katarzyny Aleksandryjskiej, na skrzydle lewym – św. Jana Ewangelisty oraz św. Stanisława, zaś na skrzydle prawym – św. Jana Chrzciciela oraz św. Mikołaja.
W kościele znajduje się także XVI-wieczna haftowana chorągiew wojenna z wizerunkiem św. Stanisława ze Szczepanowa. Według niepotwierdzonych przekazów, zostawiły ją wojska Jana III Sobieskiego powracającego spod Wiednia.
„Duszek” z duszą
Dębno Antoninie Krzysztoń pokazała kiedyś ciocia Halina Mikołajska, znana aktorka, żona pisarza Mariana Brandysa. – Pojechałyśmy w odwiedziny do mieszkającego tam, dziś już nieżyjącego, wielkiego ludowego rzeźbiarza Janosa – opowiada pieśniarka. – Kościół wywarł na mnie olbrzymie wrażenie. Wszystko jest w nim piękne.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.