O czasie przeszłym

Myślę, że domaganie się, aby politycy zabrali ręce od historii jest nierozsądne. Jaka jest różnica między polityką a historią? Historyk, analizując przeszłość, dostrzega wiele możliwości, jakie w danym kontekście się pojawiały. Polityk zaś, dostrzegając możliwości, kształtuje rzeczywistość. Przegląd Powszechny 1/2007




Jakie zadanie społeczne ma historia, idealizować czy ukazywać ciemne plamy?

Znowu nie mogę odpowiedzieć wprost. Jeśli nawet powiem, że powinna krzepić lub powinna być krytyczną oceną dokonań bliskich mi ludzi, wówczas – tak czy inaczej – będzie ona postrzegana według tych wariantów, jakie Pan wymienił. Dlaczego? Otóż jest tak, że moja refleksja o przeszłości istnieje na dwóch poziomach. Pierwszy to refleksja prosta, czyli prosta „identyfikacja” przeszłych wydarzeń: coś się stało w przeszłości i opisuję to w miarę dokładnie (choć pamięć zawsze będzie rekonstruować wydarzenia, a więc zmieniać), ale niejako bezrefleksyjnie. Drugi poziom nazywam refleksją krytyczną, opartą na zespole informacji otrzymywanych ze źródeł historycznych. Te z kolei informacje poddajemy hierarchizacji, ocenie.

Są pewne reguły rządzące refleksją prostą o przeszłości, np. znana z antropologii kulturowej idealizacja przeszłości. Oto ze zdziwieniem dowiadujemy się dziś, jak cudowne były czasy Gierka, jak wspaniałe dla mieszkańców wschodnich Niemiec były czasy NRD. Niezależnie od typowej dla człowieka idealizacji czasów młodości, jest to fenomen szerszy, jedna z pierwotnych form odbioru przeszłości.

Przypomnijmy sobie, jak ją widzieli starożytni Grecy – epoka „Złotego Wieku”. To, co wspaniałe, dobre i piękne, już było, jest w przeszłości. Innymi słowy przeszłość definiuje nam system wartości. Wiele z tych elementów spotykamy w myśleniu politycznym, np. w programach ugrupowań kontestujących wartość III RP. Odwołują się one do wartości czasów minionych; nie zawsze i niekoniecznie rzeczywistych wartości. Jest też drugie podejście, zasadzające się na próbie kompletnego zaprzeczenia pewnej części przeszłości. Buduje swe otwarcie ku przyszłości na negacji tego, co było. Spojrzenie krytyczne w przeszłość nie polega ani na pełni akceptacji, ani na pełni odrzucenia. Spojrzenie krytyczne to raczej sposób przetestowania wielu możliwości, jakie pojawiały się w przeszłości, wyborów – które zostały dokonane i próby ich oceny z punktu widzenia możliwości, jakie wówczas istniały. Po to, aby w pewnych kontekstach sytuacyjnych, w tzw. teraźniejszości (w tym, co określam historycznością, czyli obecnością historii w teraźniejszości) widzieć, co może się zdarzyć, jeżeli zachodzi kontekstualnie porównywalność tych sytuacji. Taka funkcja historii jest wysublimowana, jest funkcją, której człowiek się nauczył i z której często korzysta (np. w zachowaniach giełdowych, w procesie uczenia się).
«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...