Myślę, że domaganie się, aby politycy zabrali ręce od historii jest nierozsądne. Jaka jest różnica między polityką a historią? Historyk, analizując przeszłość, dostrzega wiele możliwości, jakie w danym kontekście się pojawiały. Polityk zaś, dostrzegając możliwości, kształtuje rzeczywistość. Przegląd Powszechny 1/2007
Wreszcie, istotne jest, byśmy nie dowiadywali się o naszych dziejach z obcych filmów prezentowanych na kanale Discovery, ale byśmy raczej sami je produkowali, trafili z nimi właśnie do tego globalnego prezentera historii, zaproponowali ciekawą interpretację dziejów naszego regionu. Jeżeli chcemy zainteresować młodzież przeszłością, musimy używać środków typowych dla czasów, w których żyjemy. Musimy częściej odwoływać się do obrazu, następnie podawać go w sposób daleki od fikcji. Udaje nam się np. odtworzyć twarz Kopernika. Ten typ prezentowania historii jest przyszłościowy. Jest to kwestia pokazywania skansenów, struktur uprawy roli itp. W British Museum widziałem rekonstrukcje rzymskiego obozu, gdzie studenci pokazywali jak się szyje buty, dlaczego miecz rzymski noszono po prawej a nie lewej stronie. Te proste rzeczy pozwalają nam odkryć tożsamość ludzkiej natury. Każą nam się zastanowić, czy człowiek z przeszłości nie jest przypadkiem fragmentem mnie samego.
Historia jest wszechobecna w życiu publicznym, o czym świadczą liczne do niej odwołania w mediach. Francuscy naukowcy, wśród nich Jacques Le Goff, protestują przeciwko krępowaniu im rąk przez polityków w imię politycznej poprawności. Politycy, ręce precz od historii?
Myślę, że domaganie się, aby politycy zabrali ręce od historii jest nierozsądne. Czy istnieje „niehistoryczna polityka” i czy historia polityczna może być wolna od polityki? Nie! Jaka jest różnica między polityką a historią? Ankersmit powiada, że polega ona na tym, iż historyk, analizując przeszłość, dostrzega wiele możliwości, jakie w danym kontekście się pojawiały. Polityk zaś, dostrzegając możliwości, kształtuje rzeczywistość, podejmuje decyzje przynoszące konsekwencje. Jeśli decyzja polityka jest podejmowana świadomie, musi być oparta na historycznej analizie doświadczeń. Takie podejście ogranicza jednak historię do polityki; sprzeciwiłem się temu już na początku tej rozmowy, odmawiając historii politycznej prawa do wyłączności na historię wzorem wielu historyków szkoły Annales, z którą Jacques Le Goff był związany, współtworząc jej trzecią generację.
Postrzegając dzieje jako doświadczanie przeszłości, można wskazać na kilka elementów pozytywnych polityki historycznej, np. na sferę edukacji. Zdaję sobie sprawę z jej roli i wagi. Ma sens polityka historyczna rozumiana jako praca polityków na rzecz poszerzania edukacji historycznej, na rzecz budowy systemu wartości. Jeśli natomiast postrzegamy ją wyłącznie z perspektywy realizacji pewnych koncepcji politycznych, manipulacji – to musi budzić obawy.
Politycy są ludźmi, jak cała reszta, żyją historią jak reszta, uznają wspólne dla pewnych grup społecznych wartości kierujące ich działaniami. Jednocześnie powinni odczuwać pokorę wynikającą z kontaktu z dziejami, szacunek dla innych systemów wartości. Nie można autorytatywnie rozsądzać przeszłości, opierając się na programach partii politycznych, różniących się przecież stosunkiem do wartości.
– Wizja przeszłości jako elementu tożsamości człowieka z jednoczesnym szacunkiem wobec wartości jest czymś wielkim. Ta personalistyczna koncepcja dziejów, koncepcja wskazująca na rolę nie tylko procesów, ale w szczególności dobra i zła, cierpienia i nadziei, jest bliska wielu współczesnym przemyśleniom na temat historii. Przejmująca analiza zamachu na życie Jana Pawła II to pytanie o konieczność i wolność w historii. Sama osobowość papieża pokazuje, jak z poczucia wartości własnej przeszłości można uczynić wartość ogólnoludzką. Wejście do synagogi oraz nasza polska i żydowska wspólna przeszłość (często tak trudna i tragiczna)... Czy nie istnieje tu jakiś związek? To jednak polski papież wszedł jako pierwszy do synagogi! Cała potęga myśli papieskiej skupia się w „życiu ku przyszłości”. Zagadnienie historii i wiary w wydaniu Jana Pawła II jest tematem rzeką, a ta książka ma w tej kwestii znaczenie fundamentalne...