W komentarzach nadawanych po sesjach chirurgicznych zaproszeni specjaliści omawiali plusy i minusy takich zabiegów, psychologowie oceniali ich wpływ na psychikę operowanych kobiet, zaś jeden z komentatorów porównał doznawany na życzenie uraz pooperacyjny do zderzenia z ciężarowym tirem. Przegląd Powszechny, 11/2007
Reklama, zgodnie z jedną z mniej znanych definicji, ma na celu zaaresztowanie naszej podświadomości w celu zmuszenia jej do aktu wydania pieniędzy i rzadko pełni rolę wartościowego przewodnika po świecie dóbr, w tym przypadku przeznaczonych do konsumpcji. Z tego też powodu część badaczy przypisuje reklamie rolę czynnika sprawczego i wspomagającego rozszerzanie się epidemii otyłości wśród dzieci i młodzieży, z fatalnymi konsekwencjami dla zdrowia dorosłej populacji. Dla dzieci najobfitszym źródłem nieobiektywnej informacji na temat produktów spożywczych jest, niestety, telewizja – bezkrytycznie oglądają one średnio 40 tys. reklam w ciągu roku i, jak obliczyli naukowcy, każda dodatkowa godzina oglądania tv w tygodniu (ponad średnią ok. 3 godz dziennie!) powoduje 3% wzrost ryzyka rozwoju otyłości u dzieci w wieku szkolnym. Jedynym skutecznym działaniem prewencyjnym pozostaje reakcja rodziców, którzy powinni ograniczać czas przebywania dziecka przed telewizorem. Najnowsze badania wykazują, iż otyłe dzieci po obejrzeniu reklam podwajają spożycie „złych” pokarmów, przy czym najgrubsze z nich wybierają produkty najmniej zdrowe. Prosty eksperyment, przeprowadzony przez pediatrów w USA, wykazał, iż samo zaprezentowanie dzieciom logo firmy McDonald’s (silnie krytykowanej za sprzedaż tzw. diety śmieciowej – junk food) powoduje znaczącą zmianę funkcjonowania zmysłu smaku – 80% dzieci spożywających kolejno identyczne (!) zestawy potraw i napojów w opakowaniach nieoznakowanych i w pudełkach McDonald’s podaje, iż zdecydowanie lepszy smak ma jedzenie z pudełek z logo firmy.
Kolejnym istotnym zagrożeniem dla naszego zdrowia są wszechobecne w telewizji reklamy leków. Mają one istotny wpływ na decyzje związane z wyborem metody leczenia, zarówno najprostszych, jak i najbardziej skomplikowanych chorób oraz, co jest wręcz niebezpieczne, mogą powodować używanie leków przez osoby wcale ich nie potrzebujące. Agresywne reklamowanie leków dostępnych bez recepty w sposób niemal liniowy zwiększa spożycie tych preparatów, niezależnie od rzeczywistych potrzeb, skuteczności i ściśle medycznych wskazań. W Polsce spożycie leków przeciwbólowych jest obecnie jednym z najwyższych w Europie, mimo iż częstość występowania chorób, dla których są one zalecane, niewiele różni się od średniej w pozostałych krajach Unii. Negatywne konsekwencje nadużywania takich produktów leczniczych są trudne do oszacowania, zwłaszcza dla kobiet w ciąży lub osób starszych. Dozwolona prawem tylko w USA, bardzo kontrowersyjna reklama leków przepisywanych wyłącznie przez lekarza (DTC – Direct to Consumer, zwykle dotyczy leków najnowszych, a więc najdroższych i nie do końca poznanych) zmienia w sposób nie zawsze korzystny dla pacjenta sposób podejmowania decyzji w gabinetach lekarskich. Obrońcy istnienia takiej reklamy wskazują jednak na dużą jej wartość edukacyjną, podnoszącą ogólną wiedzę o symptomatologii różnych chorób oraz pomagającą pacjentowi w podejmowaniu świadomych wyborów dotyczących leczenia.
Czy telewizja, z definicji zróżnicowana, służąca rozrywce, ale również informacji, obiektywna, ale i prowokująca, zmieniająca, ale i zmieniana przez politykę i prawa ekonomii może rzeczywiście wpływać na nasze zdrowie? Pomijając wyniki badań naukowych, które precyzyjnie przedstawiają negatywny wpływ oglądania seriali i oper mydlanych na pamięć i zdolności poznawcze u osób starszych lub też katastrofalny wpływ na aktywność seksualną małżeństw, instalujących w sypialni odbiornik tv, nie wolno zapominać o innych, z pozoru niepowiązanych zależnościach. W opublikowanej niedawno brytyjskiej Narodowej Strategii Zapobiegania Samobójstwom znalazły się opracowane przez psychiatrów specjalne zalecenia dla twórców audycji tv, które mogą pomóc zapobiegać falom samobójstw odnotowywanych po emisji informacji o takich zdarzeniach. Często zapominamy, że to dzięki telewizji organizacje charytatywne mogą zbierać ogromne sumy na leczenie i pomoc chorym dzieciom, widoczna na ekranie ewolucja choroby nowotworowej głównego prezentera wspomaga liczne rzesze ludzi cierpiących na podobne schorzenia, zaś tzw. ukryta kamera jest w stanie nie tylko obalić rząd, lecz również naprawić zło, wyrządzane przez nieetyczne koncerny farmaceutyczne lub niekompetentnego lekarza.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.