W komentarzach nadawanych po sesjach chirurgicznych zaproszeni specjaliści omawiali plusy i minusy takich zabiegów, psychologowie oceniali ich wpływ na psychikę operowanych kobiet, zaś jeden z komentatorów porównał doznawany na życzenie uraz pooperacyjny do zderzenia z ciężarowym tirem. Przegląd Powszechny, 11/2007
Kiedy w 2005 r. telewizja Polsat ogłosiła zaproszenie do udziału w nowym programie „Chcę być piękna”, w którym losowo wybrane kandydatki miały być poddawane bezpłatnym upiększającym zabiegom chirurgii kosmetycznej, ku zaskoczeniu twórców programu chęć udziału w takim eksperymencie zgłosiło... blisko 100 tys. dziewcząt i kobiet w różnym wieku! Kilkanaście szczęśliwych finalistek zostało zaproszonych do dwóch renomowanych prywatnych klinik chirurgii kosmetycznej, gdzie w ciągu kilku tygodni, na oczach milionów telewidzów, przechodziły odpowiednie badania, operacje i rekonwalescencję po zabiegach odsysania tłuszczu, podnoszenia piersi, poprawy zębów, zmiany linii nosa i uszu, wygładzania zmarszczek czy korekcji kształtu pośladków. Rekordzistki poddawały się wszystkim powyższym zabiegom w czasie jednej operacji i tylko dzięki litościwemu reżyserowi widzieliśmy skrót całej historii, czyli szybką przemianę „kopciuszka” w „piękną królewnę”.
W oddzielnych programach towarzyszących przedstawiane były dalsze historie bohaterek programu „Chcę być piękna”, gdzie oprócz komentarzy bohaterek programu, zachwytu męża „niepoznającego” swej „odnowionej” małżonki, przedstawiane też były przypadki rozstań i rozwodów, spowodowanych inną oceną „nieodnowionego” małżonka przez młodszą „na oko” o kilka lat dotychczasową towarzyszkę życia. Telewizja Polsat w nowym kanale tematycznym „Polsat Zdrowie i Uroda” (dostępnym w ok. 2,5 mln gospodarstw domowych w Polsce; www.zdrowieiuroda.polsat.com.pl) zdecydowała się wówczas przedstawić prawdziwe kulisy programu „Chcę być piękna”. W obszernych relacjach z gabinetów lekarzy chirurgów kosmetycznych oraz w transmisjach z sal operacyjnych pokazała realny strach i ból pacjentek, niewykadrowane cięcia skalpela, cieknącą krew i usuwanie zbędnych tkanek oraz powolne, pełne cierpienia powracanie do pełnego zdrowia. I znów, ku zaskoczeniu wszystkich, oglądalność tego niszowego kanału skoczyła do góry i dziesiątki tysięcy ludzi godzinami śledziło ruch kredki chirurga znaczącej przyszły wymarzony kształt uda lub piersi, przecinanie skóry, wyjmowanie zakrwawionych grudek tłuszczu, miażdżenie kości nosa (które potem modeluje się w specjalnym opatrunku) oraz zdejmowanie szwów i długotrwałą rehabilitację. W fachowych komentarzach nadawanych po „sesjach” chirurgicznych zaproszeni specjaliści wyraźnie i dobitnie omawiali plusy i minusy takich zabiegów, psychologowie oceniali wpływ tych operacji na psychikę operowanych kobiet, zaś jeden z komentatorów wręcz porównał doznawany na życzenie uraz pooperacyjny do efektów zbliżonych do zderzenia z ciężarowym tirem. Przedstawienie milionom Polaków przez największą prywatną stację telewizyjną wszystkich realiów chirurgii kosmetycznej nie spowodowało zauważalnego odwrotu od takiej drogi osiągania wymarzonych ideałów piękna i zdrowia – wręcz przeciwnie, podobnie jak i w innych krajach europejskich, w których prezentowano podobne programy (Anglia, Holandia), w następnych miesiącach telewizja Polsat i większość klinik wykonujących takie zabiegi przeżywały prawdziwą inwazję kobiet chętnych powtórzyć losy ekranowych bohaterek!
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.