W komentarzach nadawanych po sesjach chirurgicznych zaproszeni specjaliści omawiali plusy i minusy takich zabiegów, psychologowie oceniali ich wpływ na psychikę operowanych kobiet, zaś jeden z komentatorów porównał doznawany na życzenie uraz pooperacyjny do zderzenia z ciężarowym tirem. Przegląd Powszechny, 11/2007
Jaka jest przyszła rola telewizji w kształtowaniu naszego zdrowia indywidualnego i zdrowia publicznego? Wydaje się, że, jak podkreślają znawcy tematu, powoli zmieniać się będzie tzw. bierna rola telewizji. Jak dotąd ma ona charakter masowy, stosuje przekazy homogenizowane, charakteryzuje się powolnym i mało zróżnicowanym sprzężeniem zwrotnym z odbiorcami. Obecnie telewizja w przeważającej większości używa kanałów analogowych, jej techniki dystrybucji opierają się na bardzo skomplikowanych i kosztownych technologiach, zaś nadawcy to wielkie korporacje i profesjonaliści. W ciągu najbliższych kilku, kilkunastu lat obserwować będziemy najprawdopodobniej ewolucję w kierunku telewizji bardziej aktywnej lub interaktywnej, gdzie środki przekazu będą bardzo liczne, zintegrowane, ale i specjalistyczne, szybko i precyzyjnie kontaktujące się z odbiorcą, co następować będzie wyłącznie przy użyciu technik cyfrowych. Przekaz informacji przez telewizję zostanie spersonalizowany, technika dystrybucji przesunie się w kierunku tzw. wydawnictw biurkowych i stron www, zaś obok tradycyjnych nadawców pojawią się sami użytkownicy, jako źródła informacji. Oznacza to przejęcie „władzy absolutnej” przez widza, decydującego o zawartości i czasie emisji ulubionych programów, rezygnującego z reklam i, być może, aktywniej przybliżającego świat realu do świata fiction. Taka ewolucja w sposób oczywisty zmieni nasze pojmowanie zdrowia i choroby, ale nadal kluczowym problemem pozostanie właściwy wybór i użycie tylko tej informacji, która spróbuje przybliżyć nas do obiektywnej prawdy...
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.