Wydaje się, że ów przenośny sens pojęcia „heretyk” wywiera niemały wpływ na fakt nadużywania tego słowa w odniesieniu do poglądów konkretnych teologów. Przykładem może być tutaj refleksja o. Dariusza Kowalczyka SJ, który częstokroć przedstawiał swoje poglądy w internecie. Przegląd Powszechny, 9/2008
Słowo „heretyk” ma z zasady wydźwięk negatywny i używane jest w takim właśnie znaczeniu nie tylko w terminologii teologicznej. Albowiem w sensie przenośnym herezja to odstępstwo od poglądów powszechnie przyjętych [1]. Wydaje się, że ów przenośny sens pojęcia „heretyk” wywiera niemały wpływ na fakt nadużywania tego słowa w odniesieniu do poglądów konkretnych teologów. Przykładem może być tutaj refleksja o. Dariusza Kowalczyka SJ, który częstokroć przedstawiał swoje poglądy w internecie. W tym kontekście napisał: Na początku sądziłem, że będę atakowany przez ludzi wrogich chrześcijaństwu i Kościołowi. Okazało się jednak, że największa krytyka wyszła ze strony moich współwyznawców katolików. Zarzucano mi, że jestem paskudnym liberałem, bo chcę Komunii na rękę. Również podjęcie tematu możliwości spowiedzi przez internet wywołało głosy oburzenia i oskarżenia o herezję [2].
Jeszcze więcej podobnych zarzutów padło pod adresem o. Wacława Hryniewicza OMI, głoszącego nadzieję powszechnego zbawienia. Jeden z oponentów tej opinii teologicznej napisał w 1993 r. list otwarty do wszystkich biskupów diecezjalnych w Polsce, w którym m.in. czytamy, iż Hryniewicz postuluje możliwość nawrócenia po śmierci oraz że kara wieczna nie znaczy bez końca, a jedynie oznacza bardzo długi okres lub karę bardzo intensywną. Opinie te pozostają w oczywistej sprzeczności z obowiązującą, zdogmatyzowaną nauką Kościoła Rzymskokatolickiego (...). Poglądy ks. W. Hryniewicza są więc heretyckie. (...) Głoszona przez ks. W. Hryniewicza herezja – nie waham się nazwać rzeczy po imieniu – znajduje więc w Kościele polskim bardzo podatny grunt, szerzy się [3].
Ale czy w istocie dyskusja nad możliwością zbawienia wszystkich ludzi czy spowiedzi przez Internet jest już herezją? Czy nie nazbyt często szasta się słowami „herezja” czy „heretyk” w odniesieniu do osób czy ich poglądów, które dla pewnej grupy chrześcijan zdają się nieortodoksyjne? Dlatego celem niniejszego artykułu będzie próba odpowiedzi na pytanie, czy łatwo jest zostać heretykiem.
Słowo „herezja” wywodzi się z języka greckiego (hairesis) i w ogólności oznacza „wybór”. W Nowym Testamencie oznacza ono odszczepieństwo, rozdarcie, rozłam wśród chrześcijan (por. 1 Kor 11,19; Ga 5,20; 2P 2,1 [4]) lub stronnictwo saduceuszów bądź faryzeuszów, a także sektę nazarejczyków i... wyznawców Chrystusa (por. Dz 5,17; 15,5; 24,5.14; 26,5; 28,22). Z kolei czasownik „haireomai” oznacza „wybierać sobie”, „woleć” (por. 2 Tes 2,13; Flp 1,22; Hbr 11,25). Natomiast przymiotnik „hairetikos” przekłada się na „odszczepieńczy” lub „sektancki” (por. Tt 3,10) [5].
W pierwszych wiekach chrześcijaństwa herezja częstokroć była utożsamiana z gnozą, o czym może świadczyć dzieło św. Ireneusza z Lyonu „Przeciw herezjom” („Adversus haereses”) z końca II w., czy św. Hipolita Rzymskiego „Odparcie wszystkich herezji” z początku III w.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |