Wydaje się, że ów przenośny sens pojęcia „heretyk” wywiera niemały wpływ na fakt nadużywania tego słowa w odniesieniu do poglądów konkretnych teologów. Przykładem może być tutaj refleksja o. Dariusza Kowalczyka SJ, który częstokroć przedstawiał swoje poglądy w internecie. Przegląd Powszechny, 9/2008
Wincenty z Lerynu (zm. przed 450 r.) określił wiarę heretycką mianem nowych dogmatów (dogmata nova), będących przeciwieństwem dogmatu katolickiego (dogma catholica). W późniejszym czasie pod pojęciem herezji w Kościele katolickim zaczęto rozumieć samowolne i uparte odstępstwo osoby ochrzczonej od prawowiernej nauki wiary [6]. Natomiast po Reformacji nauka Wincentego z Lerynu na temat herezji została wydobyta na światło dzienne i zyskała wielką przychylność teologów katolickich. Odtąd herezja była definiowana jako sprzeciwianie się dogmatom wiary [7].
Takie rozumienie herezji potwierdza także współczesne prawodawstwo Kościoła katolickiego: Herezją nazywa się uporczywe, po przyjęciu chrztu, zaprzeczanie jakiejś prawdzie, w którą należy wierzyć wiarą boską i katolicką, albo uporczywe powątpiewanie o niej [8]. W „Wyjaśnieniu doktrynalnym dotyczącym końcowej części formuły »Wyznania wiary«” (1998) Kongregacja Nauki Wiary wyliczyła te prawdy wiary, które są dogmatami, i których jawne i uporczywe podważanie oznacza popadnięcie w herezję. Do tych prawd należą zatem dogmaty chrystologiczne i maryjne; nauka o ustanowieniu sakramentów przez Chrystusa i o ich skuteczności co do łaski; nauka o rzeczywistej i substancjalnej obecności Chrystusa w Eucharystii i o ofiarnej naturze Mszy świętej; nauka o założeniu Kościoła z woli Chrystusa; nauka o prymacie i nieomylności Biskupa Rzymu; nauka o istnieniu grzechu pierworodnego; nauka o nieśmiertelności duszy duchowej i o zapłacie bezpośrednio po śmierci; o braku błędów w tekstach natchnionych Pisma Świętego; nauczanie, że bezpośrednie i umyślne zabójstwo niewinnej istoty ludzkiej jest niezwykle poważnym wykroczeniem moralnym [9].
Niżej od dogmatów w nauczaniu Kościoła katolickiego znajduje się tzw. nauczanie definitywne. Prawdy należące do tej kategorii Kongregacja Nauki Wiary opisuje w ten sposób: Mogą [one] być różnej natury i mieć odmienny charakter w zależności od ich relacji z objawieniem [10]. A niemiecki teolog, Hermann J. Pottmeyer SJ nazwał tę formę nauczania Kościoła katolickiego omylnym nauczaniem nieomylnym [11].
Z drugiej strony Kongregacja Nauki Wiary wskazała, iż fakt, że prawdy te nie są przedstawiane jako formalnie objawione, dodają bowiem do depozytu wiary elementy nie objawione lub jeszcze wprost nie uznane za objawione, nie umniejsza bynajmniej ich charakteru ostatecznego, którego domaga się przynajmniej ich wewnętrzny związek z prawdą objawioną [12]. Ponadto autorzy „Wyjaśnienia doktrynalnego” podkreślili, że odrzucenie nauczania definitywnego nie jest herezją, ale sprawia, że odrzucający nie jest już w pełnej komunii z Kościołem katolickim [13]. Co więcej, Kongregacja zaznaczyła, że w przyszłości nie można wykluczyć ewentualnego uznania niektórych z prawd definitywnych za dogmaty [14]. Do kategorii prawd definitywnych należy m.in. nauka o udzielaniu święceń kapłańskich wyłącznie mężczyznom [15].
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |