Bóg trudny to Bóg radości

Myślę, że potrzeba nam tego, o co Grecy prosili Filipa w Ewangelii św. Jana: „Chcemy widzieć Jezusa”. Chrześcijanin, kapłan, zakonnik musi być „przezroczysty” dla Boga. Głos Karmelu, 04/2007




Przyzwyczailiśmy się rozmawiać o wierze w sposób bardzo poważny. Tymczasem w jednej ze swoich książek przekonuje Ksiądz, iż potrzeba mądrego śmiechu i mądrej radości. Czy obecnie nasze podejście do Pana Boga nie jest zbyt sztywne, formalne?

Uważam, że przede wszystkim jest zbyt dużo powtarzania: mówi się ciągle te same rzeczy. Często brakuje tego błysku oryginalności, odrobiny fantazji, dlatego także w interpretacji Ewangelii dochodzi się ciągle do tych samych wniosków, dokonuje się ciągle tych samych interpretacji. Począwszy od jednej z pierwszych książek „Niewygodne Ewangelie” postawiłem sobie zadanie przedstawienia Ewangelii w inny sposób. Słowo Boże jest zawsze takie samo, ale sposób interpretowania go musi być zawsze nowy, zawsze oryginalny, a przede wszystkim świeży. Dlatego zdarza mi się - zarówno w przepowiadaniu, jak i w książkach - komentować jakieś wydarzenie ewangeliczne nawet sto razy, ale gdy po pewnym czasie staję przed tym samym tekstem, jestem znów zaskoczony, jakby to był pierwszy raz, i odkrywam ciągle nowe rzeczy.

Myślę, że trzeba przedstawiać obraz Boga w inny sposób: nie ukazywać Boga surowego, ponurego, który mówi jedynie, co trzeba robić, stawia nam ciągle na drodze zakazy czy zezwolenia. Trzeba ukazywać Boga wymagającego, ale też wyzwalającego, który pozwala zrozumieć, że pięknie jest traktować na serio Ewangelię, że modlitwa nie jest nudnym obowiązkiem do spełnienia, ale że jest piękna, że życie chrześcijaństwem jest czymś pięknym, i że przede wszystkim Bóg jest Bogiem radości. Paradoksalnie Bóg trudny to Bóg radości.

Bardzo uderzyło mnie pewne zdanie dominikańskiego teologa Cardonnela, które może wydawać się skandaliczne. Powiedział: „Wierzę w Jezusa Chrystusa, bo Jezus zewangelizował Boga”. Co chciał przez to powiedzieć? Chciał powiedzieć, że Chrystus uczynił Boga Dobrą Nowiną. Nie ukazywał Boga poważnego, sędziego, który karze, ale ukazał Boga, który chce mojego dobra, Boga, który staje się Dobrą Nowiną, piękną wiadomością dla wszystkich. To w niczym nie ujmuje niewygody Ewangelii. My widzimy radość tam, gdzie jest łatwo, a tymczasem trzeba ją odkrywać po stronie trudności.

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...