Brandstaetter pisze, cytując swojego przodka: "Będziesz Biblię nieustannie czytał... Będziesz ją kochał więcej niż rodziców... Więcej niż mnie... Nigdy się z nią nie rozstaniesz... A gdy zestarzejesz się, dojdziesz do przekonania, że wszystkie książki, jakie przeczytałeś w życiu, są tylko nieudolnym komentarzem. Głos Karmelu 23/2008
Brandstaetter przeżywał relację z Księgą jak z osobą. Jest Ona dla niego Kimś, kto może być określony mianem najświętszym i najważniejszym dla człowieka – jest jego ojczyzną. W Jej wersetach odnajduje koloryt ziemi, na której się urodził, jednocześnie poznaje dzięki Niej piękno Ziemi Jezusa i ziemi swojego ukochanego Świętego Biedaczyny z Asyżu. Ale także, co wynika z dalszych wyznań poety, z Jej kart przemawiają do niego żywe osoby proroków, świętych mężów i świętych niewiast, których głos był dla niego drogowskazem w życiu. To dzięki Biblii potrafił zrozumieć także koszmar współczesności, która przytłaczała go bezmiarem zła. I to na Jej kartach spotykał wciąż swoich Bliskich, których los, niekiedy boleśnie tragiczny, można oświetlić sensem zawartym w biblijnych opowieściach.
Wszystko jest w Tobie,
Cokolwiek przeżyłem.
Wszystko jest w Tobie,
Cokolwiek kochałem.
Wszystko.
Cały żywot własny
Człowieka,
Żyjącego w nawiedzonym przez szatana
Wieku.
Zaplątany w jego sprzecznościach,
W szaleństwach
I w kłamstwach,
Jak Absalom w gałęziach wisielczego dębu,
Na Tobie uczyłem się żyć.
Na Tobie uczyłem się czytać,
Na Tobie uczyłem się pisać,
Na Tobie uczyłem się myśleć (…)
Tych kilkanaście wersetów to szczere i proste wyznanie kogoś, kto odnalazł prawdziwą mądrość i z niej czerpał natchnienie do dobrego życia. Być może, jak stwierdza Brandstaetter, nie udało mu się w pełni z tych rad skorzystać, ale pragnie przynajmniej od Biblii nauczyć się dobrze umierać, skoro nie zawsze potrafił żyć tak, jak Ona mu to ukazywała.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.