Brandstaetter pisze, cytując swojego przodka: "Będziesz Biblię nieustannie czytał... Będziesz ją kochał więcej niż rodziców... Więcej niż mnie... Nigdy się z nią nie rozstaniesz... A gdy zestarzejesz się, dojdziesz do przekonania, że wszystkie książki, jakie przeczytałeś w życiu, są tylko nieudolnym komentarzem. Głos Karmelu 23/2008
Miał on także świadomość wyjątkowej misji, jaka została mu powierzona przez Opatrzność. Mówił o tym tuż przed swoją śmiercią: „Wielkie dziedzictwo duchowe wspólne chrześcijanom i Żydom upewnia mnie w przekonaniu, że moje "odejście" od judaizmu, moja "zdrada", jak to chcieliby widzieć niektórzy, nie jest odejściem w znaczeniu dosłownym. Ja dotykam obu krańców łuku. Ja czekam na ten Wielki Most”. Swoją twórczością budował prawdziwy most między dziećmi Abrahama i uczniami Chrystusa i ten wysiłek, choć może przez wielu niedoceniany, lekceważony i wrogo traktowany, jest jego największą zasługą. Po Soborze Watykańskim II to pragnienie budowania mostów między chrześcijanami i żydami, jakie nosił w sercu Roman Brandstaetter, stało się doświadczeniem całego Kościoła, szczególnie za sprawą Sługi Bożego Jana Pawła II. Gdy Mistrz z Poznania umierał, prosił, by do jego trumny włożono Różaniec otrzymany od Papieża. Był to z jego strony wyraz wdzięczności dla Piotra naszych czasów, który przypomniał swoją pokorną posługą chrześcijanom o istnieniu „starszych braci w wierze” i o obowiązku otoczenia ich życzliwą miłością. Dzieło Romana Brandstaettera może takiej postawy wobec żydów nauczyć. Dlatego wciąż warto sięgać po Pieśń o moim Chrystusie, Krąg biblijny, Hymny Maryjne czy Jezusa z Nazarethu, aby lepiej zrozumieć świat hebrajskiej wrażliwości.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.