W pierwszym odcinku Dekalogu Kieślowskiego chłopiec wychowywany w rodzinie niewierzącej pyta swoją wierzącą ciotkę: „Gdzie jest Bóg?”. Ciotka obejmuje go i powiada: „Bóg jest tutaj, Bóg jest wszędzie tam, gdzie ludzie naprawdę się kochają”. W drodze, 7/2008
Można być daleko od Boga, a sądzić, że jest się blisko: „[...] ten lud zbliża się do Mnie tylko w słowach i sławi Mnie tylko wargami, podczas gdy serce jego jest z dala ode Mnie” (Iz 29,13; por. Mt 15,9). Można nawet oddzielić się od Boga – od Boga wszechobecnego przecież! – przepaścią: „[...] wasze winy wykopały przepaść między wami a waszym Bogiem; wasze grzechy zasłoniły Mu oblicze przed wami tak, iż was nie słucha” (Iz 59,2).
To rozchodzenie się człowieka z Bogiem jest opisywane w Piśmie Świętym również od drugiej strony. „Od występnych Pan jest daleko, modlitwy prawych On słucha” (Prz 15,29); „Pan [...] patrzy łaskawie na pokornego, pyszałka zaś dostrzega z daleka” (Ps 138,6). Aż strach to mówić, ale to oddalenie od Boga może się utrwalić: „Poniosą oni karę wiecznej zagłady z dala od oblicza Pańskiego i od potężnego majestatu Jego” (2 Tes 1,9).
Pytanie samo ciśnie się na usta: Przecież Bóg jest najdosłowniej wszechobecny! Zatem jak to możliwe, żeby być od Niego daleko, żeby On był daleko od nas, a nawet żeby być od Niego oddzielonym przepaścią? Zauważmy, że pytanie to, paradoksalnie, można sformułować też następująco: Jak to możliwe, że nasza ziemia nie jest niebem?
Odpowiedź na to pytanie jest tyleż prosta, co bolesna: Wszechobecny Bóg jest Miłością. Toteż jeżeli miłości nie ma tam, gdzie być powinna, znaczy to, że nie ma tam Boga. Ale zarazem znaczy to, że tworzony jest tam jakiś daleki od rzeczywistości świat pozorów. „Poszli za nicością i sami stali się nicością” (Jr 2,5) – skarżył się Bóg w Księdze Jeremiasza. To dlatego tak nieraz źle nam i gorzko na tej ziemi, że zgubiwszy miłość, zgubiliśmy jednocześnie i Boga, i samych siebie i uwikłaliśmy się w złudny świat pozorów.
Strach pomyśleć, czym by się to skończyło, gdyby Bóg nie ulitował się nad nami i nie przysłał nam swojego Syna.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.