Nauczycielsko-rodzicielskie przymierze z uczniem i dla ucznia oznacza świadome opowiedzenie się jednych i drugich za taką formą współistnienia, w której nauczyciele i rodzice starają się być razem po jednej stronie – po stronie ucznia. Wychowawca, 1/2010
Powinno zależeć na tym rodzicom, którzy nie oddają dziecka nauczycielowi (szkole), pozbywając się odpowiedzialności za nie, a wręcz przeciwnie – ponoszą ją w odniesieniu do każdej ze sfer jego życia, zatem również edukacji dokonującej się w szkole. Można zatem przyjąć, że nauczyciel, wykonując swoje obowiązki, ma za zadanie wspierać rodziców w spełnianiu ich funkcji wobec dziecka. A jak kształtujemy nasze relacje z tymi, którzy nas wspierają? Rodzic docenia pracę nauczyciela i pragnie kontaktów z nim. Zorientowany na współpracę, chce i powinien wiedzieć, jak ma on zamiar pracować i jak pracuje ze swoim uczniem, co mu się udaje, a co nie, i jak rodzic może wpływać na wyniki szkolne dziecka przez to, co robi ono w domu.
Przekraczać progi
Poznać się tak, by wzajemnie się rozumieć i trwać w przymierzu, to przede wszystkim docenić znaczenie pierwszych kontaktów, które trafnie określa się przełamywaniem lodów. Należy do nich również cała sieć zrytualizowanych praktyk, zaczynających się na długo przed pierwszym szkolnym dzwonkiem, a ukierunkowanych na ukształtowanie ucznia, którego zadaniem przez wiele lat będzie uczęszczanie do szkoły. Warto zatrzymać się przy tej pierwszej postaci poznawania się sprzymierzeńców, bo wydaje się być ona kluczową wobec kolejnych.
W ramach owych praktyk, określanych przekraczaniem progu szkoły, najczęściej wszyscy skupieni są na dzieciach i mało kto wiąże je z innymi bohaterami tego wydarzenia. Warto więc uświadomić sobie, że przekraczanie progu szkoły dotyczy nie tylko uczniów, ale również ich rodziców. Jak dzieci przyjmują nową dla siebie rolę ucznia, tak rodzice przyjmują nowy dla siebie społeczny status rodzica ucznia. Owo przekraczanie progu szkoły jest zrytualizowane, a obrzędy przejścia niejednokrotnie wiążą się z absolutnie niepotrzebnym, dotkliwym odrywaniem (dosłownie) dzieci od rodziców. Warto zmieniać te rytuały, przede wszystkim włączając rodziców w programy adaptacyjne w szkole, obejmując ich ofertą edukacyjną, ukierunkowaną na przysposobienie do nowej roli rodzica ucznia.
Wzajemne prawa i obowiązki
Wzajemne prawa i obowiązki stanowią treść regulacji prawnych. Wiedzę w tym zakresie rozwijają też doświadczenia rodziców i nauczycieli, ich komentarze, polemiki i aktualne problemy, dostępne między innymi w Internecie, na przykład na stronie Rodzicielskiej www (http://rodzice.vulcan.pl).
W najbardziej ogólnym ujęciu o sytuacji prawnej należy powiedzieć, że w Polsce jest ona ulokowaniem rodziców w szkolnej społeczności. Mają być, jak uczniowie i nauczyciele, częścią wspólnoty, którą w sensie społecznym jest szkoła.
Nauczyciel – sprzymierzeniec:
1. Współpracując z rodzicami swoich uczniów nie koncentruje się na tym, co oni wiedzą, albo na tym, co sam myśli, że wiedzą. Najbardziej pochłania go to, co powinni wiedzieć.
2. Dba o to, by wiedza docierała nie tylko do tych rodziców, którzy byli obecni na zebraniu. Upewnia się zawsze, że trafiła do wszystkich.
3. Okazuje postawę akceptującą wobec rodziców, przy czym akceptacja osoby rodzica nie oznacza bezwarunkowej akceptacji jego postępowania. W swoim środowisku kształtuje szacunek do rodziców oraz przekonanie, że są oni pierwszymi nauczycielami swoich dzieci, i mają na nie największy wpływ, a z pewnością większy niż nauczyciel.
4. Wykazuje zainteresowanie uczestnictwem rodziców w życiu szkoły. Dba o to, by ich przedstawicielstwo w strukturze zarządzania szkołą było rzeczywiste (m.in. inicjując dyskusję o roli klasowego reprezentanta w radzie szkoły).
5. Zachęca rodziców do dzielenia się z innymi swoimi wartościami, celami, potrzebami. Organizuje spotkania tak, by mogli bez przeszkód odkrywać się wzajemnie, znajdując siebie i własne dziecko w otaczającej ich różnorodności poglądów, stylów życia itp.
6. Nie zapomina o roli rodziców w decydowaniu o dziecku (np. w terapii pedagogiczno-psychologicznej czy różnorodnych zajęciach indywidualnych). Rozmawia z nimi, podejmując diagnozy i plany dalszego działania wobec dziecka.
7. Różnicuje sposoby dzielenia się wiedzą. Inaczej pracuje np. z rodzicem, który samotnie wychowuje dziecko, wspiera go pamiętając o tym, że nie ma on z kim dzielić swojego rodzicielstwa.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.