Szkoła inna niż wszystkie

„Edukacja inwestycją w przyszłość naszych dzieci”. Jakkolwiek patetycznie nie brzmiałoby to hasło, to jest ono prawdziwe. Wybierając więc szkołę, inwestujmy rozważnie, zwłaszcza gdy mamy duże możliwości wyboru. Przewodnik Katolicki, 1 marca 2009



Lubimy tu przychodzić

Według obiegowej opinii polski uczeń swojej szkoły nie lubi, wręcz nie cierpi. Najchętniej by do niej wcale nie chodził, a jego największe marzenie, to szybko ją skończyć. Musieliśmy więc mieć strasznego pecha. Może też odwiedziliśmy „niewłaściwe” szkoły? Uczniowie bowiem, z którymi rozmawialiśmy, jakoś nijak nie mieścili się w tych kategoriach. Oddajmy im jednak głos:

– Bawimy się w szkole w „Republikę Łejerską”. Mamy swoją konstytucję, instytucje demokratyczne takie, jak: sejm, czyli samorząd uczniowski. Starsza izba sejmu to gimnazjaliści, młodsza – podstawówka. Są też dwie izby senatu: nauczyciele i rada rodziców oraz prezydent, czyli pani dyrektor. Jest też Trybunał Dziecięcy. To taki nasz szkolny sposób na naukę zasad demokracji – mówią uczniowie „Łejerów”. – W naszej szkole, dzięki jej kameralności, na pewno jest bezpieczniej. Nie ma też jakiegoś bicia, gnębienia młodszych przez starszych czy słabszych przez silniejszych – podkreśla Agnieszka z trzeciej klasy. – Na zajęciach nie recytujemy wierszyków, nie mamy drętwych, szkolnych akademii. Nasze zajęcia pozwalają nam się otworzyć na drugiego człowieka, poznać siebie i własne możliwości – dodaje jej koleżanka Alicja.

– To fajna szkoła, lubimy tu przychodzić. Znamy się tu wszyscy i nie czujemy się obco ani anonimowo. Także ksiądz dyrektor zna nas wszystkich po imieniu, do każdego potrafi zagadnąć, pograć w ping-ponga. Ma do nas zaufanie, ale jeśli je zawiedziemy i coś przeskrobiemy wiemy, że dostaniemy porządną burę – przyznają Basia i Marta z poznańskiego Gimnazjum Katolickiego im. św. Stanisława Kostki. – Niektóre koleżanki z podstawówki żałują teraz, że nie poszły do tej szkoły. Trochę może przestraszyła je nazwa „katolicka”, bo pytały nas, z lekkim przerażeniem, czy będziemy musiały chodzić tu ubrane jak siostry zakonne – śmieją się dziewczyny. – A to po prostu zwyczajna, świetna szkoła!

– „Paderek” ma niezwykłe grono pedagogiczne, w którym jest naprawdę sporo osobowości, wspaniałych nauczycieli, takich z powołania – mówi Alicja, tegoroczna maturzystka. – Poznałam tu niesamowitych ludzi. Jestem bogatsza o nowe znajomości. Ukształtowałam tu siebie, swoje poglądy, swoje zainteresowania. Pod względem humanistycznym rozwinęłam się, odkryłam w sobie artystyczną duszę – dodaje uczennica.

– Te trzy lata to dla nich niesamowity rozwój – przyznaje Magdalena Szymańska, jedna z długoletnich nauczycielek „Paderka”. – Robię uczniom taką zabawę: w pierwszej klasie piszą list do siebie jako maturzysty. Ten list dotyczy ich marzeń, ale i tego, co chcieliby osiągnąć przez te trzy lata. Oddaję im te listy na studniówkach. Jedna z uczennic przyznała, że zdaje sobie sprawę, że to ona napisała ten list, ale kompletnie nie rozpoznaje tej osoby...

Rodzice, do szkoły!

Szkoła to nie tylko nauczyciele i uczniowie, ale także rodzice. I jako rodzice mamy możliwość włączenia się w życie szkoły. Nie musimy bowiem być tylko biernymi obserwatorami „procesu edukacyjnego” naszych pociech. Mamy też prawo i nawet obowiązek współpracować z pedagogami. A życie pokazuje, że kiedy rodzice i nauczyciele to nie „my” i „oni” z wrogich sobie obozów, szkoła wcale nie musi być tym okropnym miejscem, na które uczeń codziennie jest skazany. Cel jest przecież wspólny: dobrze wychować dzieci.

– Chcielibyśmy, żeby zarówno młodzież, jak i rodzice decydujący się na naszą szkołę wybierali świadomie spośród wielu innych. Muszą oni po prostu chcieć wzrastać w duchu proponowanych przez nas wartości. Szkoła bowiem nie zastąpi nigdy domu. Dlatego pragniemy ściśle współpracować z rodzicami nad rozwojem osobowości chrześcijańskiej ich dorastających dzieci. Wspólnie z nimi wychowujemy je przede wszystkim w duchu szacunku i miłości dla drugiego człowieka – przekonuje ks. Piotr Kuś, dyrektor publicznego Gimnazjum Katolickiego im. św. Stanisława Kostki prowadzonego w Poznaniu przez archidiecezję. Stąd tak ważne jest angażowanie się rodziców w życie szkoły i to nie dopiero wtedy, gdy pojawiają się jakieś problemy dotyczące ich dzieci.



«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...