Bóg objawiał swoją wolę Ojcu Pio poprzez stopniowe wewnętrzne oświecenie, dlatego jej rozeznawanie było niezwykle wyczerpujące i często wymagało od niego wielkiej cierpliwości i pokory. Stało się ono jeszcze trudniejsze, gdy jego duszę opanowały ciemności duchowe. Głos ojca Pio, 54/2008
Przekazywanie mądrości
Ojciec Pio całe swoje życie poświęcił na przygotowywanie osób mu powierzonych do tego, by dawały pozytywną odpowiedź na Bożą propozycję. Pomagał im w usuwaniu wszystkiego, co stało na przeszkodzie w jej realizacji, dlatego w kierownictwie duchowym kładł mocny akcent na poszukiwanie i wypełnianie woli Bożej. Czynił to na dwa sposoby: jednych przestrzegał przed niebezpieczeństwem błędu, który prowadzi do pomylenia własnej woli z wolą Bożą, a innym proponował zgodne z Bożym zamysłem ukierunkowanie własnych myśli, słów i działań.
By nie zbłądzić i trwać w zjednoczeniu z Bogiem, potrzeba ufnej i nieustannej modlitwy. Nie może być ona prośbą o spełnianie przez Boga woli człowieka; należy się modlić o pomoc w rozpoznaniu i wypełnieniu Jego zamysłu. Tego właśnie Ojciec Pio uczył swoje duchowe dzieci. Ogromną pomoc w wypełnianiu Bożego planu widział w „Modlitwie Pańskiej”, a dokładnie w rozważaniu Jezusowych słów „bądź wola Twoja”.
Do swej duchowej córki, Annity Rodote napisał: We wszystkich sytuacjach życiowych staraj się nade wszystko rozpoznawać i uwielbiać wolę Bożą. Powtarzaj często boskie słowa naszego najdroższego Mistrza: „Fiat voluntas tua sicut in coelo et in terra” (Bądź wola Twoja, jako w niebie tak i na ziemi). To piękne wezwanie niech zawsze będzie w twoim sercu i na twoich ustach; to zdanie powtarzaj we wszystkich okolicznościach życia. Powtarzaj je w udręczeniu, powtarzaj je w pokusie i podczas prób, jakim chce cię poddać Jezus. Niech ta prośba będzie twoją kotwicą i zbawieniem.Nieustanne wołanie z Jezusem fiat voluntas tua we wszystkich okolicznościach życia było dla Ojca Pio wyrazem zgody na Boże działanie w ludzkim życiu.
W podobny sposób zachęcał inną swoją duchową córkę, Marię Gargani, by poprzez cierpienie i miłość wyrażała swoją aprobatę dla Bożych planów: Staraj się poddać we wszystkim Bożemu działaniu, cierpiąc i kochając w doskonałym pokoju ducha. Nie braknie ci Bożej pomocy. Nie myśl o zmianie swego stanu, ale mów do Jezusa: „Panie, działaj tak, jak chcesz, i według takiej miary, jaką sam uznasz za stosowną. Jeżeli Ty będziesz zadowolony, to ja również”.
Ojciec Pio w ufnym i wiernym realizowaniu woli Bożej widział obopólną radość. Co więcej, była ona dla niego „duchowym odpoczynkiem”. Pisał o tym do Erminii Gargani w liście wysłanym w 1917 roku: Odpoczywając fizycznie ze względu na chorobę, myślę o odpoczynku duchowym, który nasze serca winny posiadać w woli Bożej, dokądkolwiek ona je pośle. Żyjmy – dopóki tak podoba się Bogu – na tym łez padole, poddani całkowicie Jego najświętszej woli.
Tak czyniąc, osiągniemy nie tyle doskonałość uczuciową, polegającą na tym, że nasza wola przemieni się w wolę Bożą poprzez uczucie słodkiej miłości, ponieważ nie jest to możliwe dla wszystkich, ale osiągniemy doskonałość dostępną dla wszystkich, bardziej wartościową – polega ona na zjednoczeniu przeobrażającym i upodabniającym, przez które z naszej woli nie pozostaje nic, co oderwałoby nas od woli Bożej.
Wypełnianie Bożego zamysłu służy osiąganiu doskonałości, czyli świętości, do której wszyscy są powołani. Według Ojca Pio zdobywa się ją w zjednoczeniu z Bogiem – odtąd Jego wola staje się wolą człowieka. Pozwolić bowiem Bogu działać we własnym życiu, poddając się bezwarunkowo Jego woli, to zasługiwać na niebo. Dlatego Święty z Pietrelciny twierdził, że rzeczywiście niebo jest piękne, lecz wola Boża jest nie mniej piękna. By móc znaleźć się w niebie, trzeba pamiętać o jednym: przeżyć pięknie życie.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.