Powstał obraz bardzo emocjonalny, mocny. Mam jeszcze nadzieję, że zobaczymy go w rosyjskiej telewizji. Teraz zaczął już żyć swoim życiem. Ludzie chcą mieć go w domu, by do niego wracać. Jedna kobieta wyznała wprost: „Gdy mi trudno, gdy spotka mnie coś przykrego, ten film mi pomaga”. Czas serca, 2/2007
Gdyby było Pani dane osobiście spotkać się z Janem Pawłem II, o co chciałaby go Pani zapytać?
Wszystko to, o co chciałabym zapytać Ojca Świętego, mogę znaleźć w jego książkach, pismach, wypowiedziach, w jego twórczości, do której już od dawna sięgam. Chciałabym, by ludzie po obejrzeniu filmu zaczęli go czytać…
W maju 2006 roku, tuż przed pielgrzymką Benedykta XVI do Polski, odwiedziła Pani Kraków, gdzie odbyła się premiera filmu. Jak został on odebrany w mieście Jana Pawła II?
Zostałam zaproszona na konferencję poświęconą Janowi Pawłowi II przez studentów Uniwersytetu Jagiellońskiego. Oni tak świetnie wszystko przygotowali, przetłumaczyli. Denerwowałam się: Kraków, w którym Karol Wojtyła mieszkał, gdzie tylu ludzi tak wiele o nim wie, obejrzało mnóstwo materiałów jemu poświęconych. Jak mogłam przyjechać tu z moim filmem? Muszę jednak przyznać, że jestem zadowolona z przyjęcia. Pod moim adresem padło wiele ciepłych słów. Powiedziałam wtedy, i pragnę to jeszcze raz powtórzyć: jestem bardzo wdzięczna Krakowowi i chylę przed nim czoła, i oczywiście przed Polską, ale przed Krakowem przede wszystkim, że Kraków i Wadowice dały nam papieża Jana Pawła II. Myślę, że jesteśmy najszczęśliwszymi ludźmi, bo żyliśmy i żyjemy w czasie, kiedy żył i żyje papież Jan Paweł II. I jestem najszczęśliwszym człowiekiem na świecie, ponieważ zdarzyło się tak w moim życiu, że mogłam dotykać tej świętej osobowości i pracować nad filmem o niej. Jestem za to bardzo wdzięczna Bogu i losowi.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiała Sylwia Palka
«« |
« |
1
|
2
|
3
|
4
|
5
|
» | »»