Zmowa aniołów

Jest ich w Polsce kilkudziesięciu. Idą do bezdomnych, prostytutek, narkomanów. Kim są streetworkerzy? Tygodnik Powszechny, 2 listopada 2008



Tomala ciągle wymyśla nowe projekty i organizuje na nie fundusze. Jak przyniósł im kamerę, nakręcili film o Brzeskiej i bramkarzu Borucu. Jak chcieli zorganizować turniej piłkarski, zaprowadził ich do burmistrza po pieniądze na piłki i prawdziwych sędziów. Jacy byli grzeczni w tym gabinecie! Jeden nawet świeżą koszulę włożył. Już wiedzą, że są miejsca, gdzie nie wypada palić ani rzucać mięsem. Już są gotowi na przyjmowanie ograniczeń.

Wtedy, zazwyczaj po dwóch latach, zostawia ich. – Tomala, a co my bez ciebie zrobimy? – reagują często. Kiedyś jeden chłopak przytulił się. Mówi: – Ja bym chciał, żebyś był moim bratem.

Po to były te dwa lata, żeby każdy z nich sam zadecydował, czy chce odkryć świat po drugiej stronie Wisły. On tylko pokazał furtkę.

Wiktoria

Natalia Magreta jest w tej chwili terapeutką w Poradni Leczenia Uzależnień „Mały Rycerz”. Robert Łukasik pracuje m.in. w Komitecie ds. AIDS Programu SKA, w ramach którego prowadzi też poradnictwo grupowe i indywidualne dla osób świadczących usługi seksualne oraz dla bezdomnych. Tomasz Szczepański działa w Stowarzyszeniu Grupa Pedagogiki i Animacji Społecznej (GPAS), gdzie wraz z zespołem pedagogów wymyśla projekty dla dzieci z ulicy.

– Dystans jest w tej pracy konieczny – zgadza się cała trójka – żeby się nie wypalić i przede wszystkim żeby podopieczni stali się zdolni do podejmowania samodzielnych decyzji.

Ale czasami tej zasady trzymać się nie da, co przydarzyło się Natalii Magrecie z Wiktorią, Ukrainką, którą przeszmuglowano przez granicę, żeby zarabiała prostytucją, i która miała taki brzuch jak w dziewiątym miesiącu ciąży. Natalia zawiozła ją do szpitala na Solcu i wtedy zaczęła działać magia. Oto lekarze przez parę tygodni zajmowali się Wiktorią jak królową, choć nie była ubezpieczona, zrzucali się na taksówki, żeby wozić ją na badania do Centrum Onkologii, bo już wiadomo – to nowotwór. Organizowali dla Wiktorii opiekę, leki, odżywki – duchowni i świeccy, bogaci i biedni, ćpuny i czyści.

– Popatrz – żartowała do Natalii – jaka jestem zdrowa, ani żółtaczki, ani AIDS nie mam.

Żyła jeszcze trzy miesiące. Czasem Natalia odwiedza ją na cmentarzu, bo Wiktorii matka nie chciała pochować na Ukrainie.

– Ale najważniejsze w tej pracy, żeby streetworker był poukładany sam ze sobą – twierdzi Robert Łukasik. Jemu się udało. Skończył studia. Nawet jak dziewięć lat temu dowiedział się, że jest HIV pozytywny, nie buntował się, nie obraził na Pana Boga.

Właśnie wtedy – zapewnia ze spokojem – doświadczyłem Jego szczególnej opieki. Wciąż zsyła mi anioły.

Choć lekko nie jest; od leków ma biegunki, mdłości i początki neuropatii. Ale za to tym na ulicy może powiedzieć: – Chłopie, ja głupi byłem, ty taki nie bądź. Ja bym wszystko zrobił, żeby cofnąć czas.

W wolnych chwilach wraca do domu, do babci i Edytki, która tak pięknie uprawia ogród, że wygrywa konkursy na najładniejsze obejście w okolicy. Pewnego dnia chciałby założyć tu gospodarstwo agroturystyczne połączone z ośrodkiem terapeutycznym. Tu umrzeć.

– Edyta, jak ty sobie poradziłaś? – zapytał kiedyś. – Bez pomocy, bez terapii?

A ona wzruszyła ramionami: – Ciebie miałam.

Natalia chciałaby mieć męża i dzieci, bardziej niż mieszkanie i samochód. Ćwiczyć brazylijską sztukę walki capoeirę. Iść do przodu i do góry.

Tomala chce, póki sił, tarzać się z dzieciakami z Pragi, bo choć już nie buszują po śmietnikach z głodu, a w mieszkaniach pojawiły się telewizory plazmowe, to tkwią w swoim getcie. Raz poszedł na wykład księdza Gilberta, który we Francji prowadzi farmę ze zwierzętami dla młodocianych przestępców. Facet w skórze, w kowbojskich butach, wcale nie mówił o Bogu, tylko o tym, jak ludzie na tej farmie się zmieniają. Ale Tomala, niezbyt religijny przecież, pomyślał: – A może ja jestem Jego narzędziem? Może nie ma innej drogi do lepszego świata niż dzielenie się dobrem z tymi, którzy go nie doświadczyli, po to żeby rozpoznali je w sobie?

I czy odnajdywanie Boga nie polega przypadkiem właśnie na tej sztafecie?


«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...