Kruche drzewo

Dokonać pojednania w samym sobie, nie zrywając komunii z kimkolwiek: oto droga, którą utorował brat Roger. Droga delikatna, wymagająca. Tygodnik Powszechny, 21-18 grudnia 2008


Słuchanie

Goszcząc tak wielu młodych ludzi na wzgórzu czy w czasie spotkań na całym świecie, powtarzamy, że nie jesteśmy mistrzami duchowymi, ale ludźmi, którzy chcą wysłuchać innych. Słuchanie innych wzbogaca własne życie wewnętrzne. To my często czujemy się wspierani i przynagleni przez tych, którzy powierzają się naszej posłudze.

W czasie swojej wizyty w Taizé Jan Paweł II podkreślił, jak bardzo gościnność wzbogaca tych, którzy ją ofiarowują. Powiedział do nas: „Nie zabiegając o to, stanęliście wobec przybywających tutaj tysięcy młodych ze wszystkich zakątków świata, przyciąganych waszą modlitwą i życiem wspólnotowym. Jakże nie pomyśleć, że ci młodzi są darem i narzędziem, które Bóg powierza wam, by pobudzić was do trwania w radości i świeżości, jak wiosna dla wszystkich, którzy poszukują prawdziwego życia?”.

Poszerzanie

Jednym z ostatnich słów brata Rogera – wypowiedzianym w dniu śmierci – było wezwanie skierowane do naszej wspólnoty, by „poszerzać” [ostatnie zdanie brata Rogera brzmiało: „O ile nasza wspólnota w rodzinie ludzkiej tworzy warunki, aby poszerzało się...”.

Wyczerpanie nie pozwoliło mu dokończyć – przyp. tłum]. Prawdopodobnie chciał wezwać, by czynić wszystko, by człowiekowi przybliżyć miłość, którą Bóg kocha każdą istotę ludzką, wszystkie narody, bez wyjątku. Pragnął, by nasza wspólnota rozjaśniała tę tajemnicę przez przykład własnego życia, w pokornym i cichym zaangażowaniu na rzecz innych. Chcemy podjąć to wyzwanie razem ze wszystkimi, którzy na całej ziemi angażują się na rzecz pokoju.

Rozważając ostatnie wezwanie brata Rogera, zdecydowaliśmy się przygotować każdego roku, poza Europejskim Spotkaniem Młodych, spotkanie na innych kontynentach, by dołączyć do młodych, którym trudno jest przyjechać do Taizé. Spotkania takie odbyły się już w 2006 r. w Kalkucie w Indiach, w 2007 r. w Cochabambie w Boliwii i przed kilkoma tygodniami w Nairobi w Kenii.

Widzę, że dla moich braci to ogromny wysiłek. Ale on pozwala nam zgromadzić młodych, którzy trwają mimo rozmaitych trudności materialnych i społecznych. Możemy w ten sposób przekazać w ich imieniu przesłanie nadziei. Ewangelia zaprasza nas, by żyć nadzieją, co nie ma nic wspólnego z optymizmem czy naiwnością. Czerpiemy nadzieję z ufności, że Bóg jest zawsze obecny w naszym życiu osobistym, tak jak na przestrzeni historii naszych krajów.

Życie wewnętrzne

Jak nie być wypełnionym wdzięcznością za wszystko, czym Bóg pozwolił nam żyć przez ostatnie lata? Służba w Taizé i we fraterniach, spotkania w Europie i na innych kontynentach prowadzą nas znacznie dalej, niż mogliśmy przypuszczać.

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...