Nękanie, inwigilacja, prowokacje – zanim ks. Jerzy zginął, Służba Bezpieczeństwa we współpracy z Urzędem ds. Wyznań i prokuraturą mobilizowały przeciw niemu cały arsenał ludzi i środków. Tygodnik Powszechny, 8 marca 2009
Dopisek
17 października 1984 r. prokurator Prokuratury Generalnej Leszek Pietrasiński sporządził krótki „wniosek w sprawie ks. Jerzego Popiełuszko”. Dotyczył on wygłoszonej przez księdza homilii w dniu 26 sierpnia 1984 r.
„Załączony stenogram homilii – pisał prokurator – nie daje podstaw do wszczęcia postępowania karnego przeciwko ks. J. Popiełuszko. Wypowiedzi jego mają charakter aluzyjny w duchu idei b[yłej] »Solidarności« i tylko nieliczne można by ewentualnie zakwalifikować jako fałszywe w świetle przepisu artykuł 271 paragraf 1 kodeksu karnego (np. »stan wojenny wprowadzono przeciwko całemu narodowi« – karta 2 stenogramu homilii). Z drugiej strony nie można pominąć faktu, że po zakończeniu mszy wezwał on wiernych [ostrzegając] przed wywoływaniem zajść, manifestacji i przyjmowaniem ulotek. (...) Warto jedynie rozważyć podjęcie kroków w trybie administracyjnym. Ewentualne przeprowadzenie rozmowy profilaktycznej z ks. J. Popiełuszko itp.”.
Na dokumencie jest dopisek o odłożeniu sprawy ad acta 26 października 1984 r. W tym dniu na tamie we Włocławku rozpoczęto poszukiwania zwłok księdza (Pietrasiński był potem jednym z prokuratorów oskarżających w „procesie toruńskim”).
Ostatni atak prasowy
Pierwszy bodaj atak – ostry i skoordynowany – w PRL-owskiej prasie przeciwko ks. Popiełuszce przypuszczono po rewizji w jego mieszkaniu w grudniu 1983 r. Oficjalne media, funkcjonujące wedle odgórnych poleceń, pisały i mówiły o rzekomych wynikach rewizji oraz o zwolnieniu księdza z aresztu. Znane są felietony Jana Rema (pod tym pseudonimem pisał rzecznik rządu Jerzy Urban). Znany jest też opublikowany przez moskiewski dziennik „Izwiestija” 12 września 1984 r. tekst, którego autor sugerował, że Popiełuszko „sądząc ze wszystkiego, nie boi się”.
Mało znany – i nieobecny w opracowaniach historycznych – jest felieton Pawła Micińskiego, wydrukowany w katowickim „Wieczorze” 18 października 1984 r. Nosi tytuł „Krople jadu”, a dotyczy pobytu księdza w Bytomiu podczas Tygodnia Kultury Chrześcijańskiej 8 października 1984 r.
Miciński pisał: „Tygodnie odprawiane są w różnych miastach, a udział w nich biorą, poza uczonymi katolickimi, także – podobno – artyści o znanych nazwiskach, w tym piosenkarki z tej okazji przekwalifikowane na pieśniarki. W Bytomiu gwiazdami byli ks. Popiełuszko z Warszawy i Anna Walentynowicz z Gdańska (...)”.
„A potem było jak zwykle” – stwierdzał Miciński, cytując fragmenty kazania księdza, że „każdy powinien zdawać sobie sprawę z krzywdy, jaką czyni reżim ateizujący naród; że nigdy jeszcze tak okrutnie nie chlastano grzbietów batem kłamstwa i obłudy; że wolną myślą należy bronić się przed zniewoleniem; że ziemia ojczysta zasiewana jest ziarnem kłamstwa i ateizmu; że trzeba przezwyciężyć strach i wystrzegać się jałowego spokoju”.
Dzień później ksiądz został uprowadzony.
*****
PIOTR LITKA jest dziennikarzem Telewizji TVN, wspólnie z Przemysławem Wojciechowskim autorem reportaży telewizyjnych i przygotowywanego filmu dokumentalnego o ks. Popiełuszce oraz jego zabójstwie.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.