Nękanie, inwigilacja, prowokacje – zanim ks. Jerzy zginął, Służba Bezpieczeństwa we współpracy z Urzędem ds. Wyznań i prokuraturą mobilizowały przeciw niemu cały arsenał ludzi i środków. Tygodnik Powszechny, 8 marca 2009
MECENAS OLSZEWSKI: Odwołuję się do stwierdzenia zawartego w »Pro memoria«, że z treści tego kazania wynika fakt istnienia jakiejś kontrrewolucyjnej organizacji. Każdy z obecnych [na sali], kto słyszał ten tekst [homilii], mógł wyrobić sobie własne przekonanie, co do zasadności tego wniosku. Mnie chodzi o to, czy wasz resort przekazywał jakieś informacje do Urzędu do spraw Wyznań na temat istnienia takiej organizacji i udziału w niej księdza Popiełuszki? To znaczy analiz homilii...
SĘDZIA KUJAWA: Uchylam to pytanie – nie dotyczy tej sprawy. Musielibyśmy zapytać Urząd do spraw Wyznań, skąd otrzymuje. (...)
MECENAS OLSZEWSKI: Ja właśnie chciałem ustalić, czy inne informacje na ten temat były przekazywane przez oskarżonego.
SĘDZIA KUJAWA: No, to jest inne pytanie. Czy to oskarżony bezpośrednio przekazywał informacje do Urzędu do spraw Wyznań?
ADAM PIETRUSZKA: Nie, proszę Wysokiego Sądu.
MECENAS OLSZEWSKI: A można wiedzieć, czy zwierzchnik oskarżonego przekazywał?
SĘDZIA KUJAWA: Uchylam to pytanie”.
Akcja na Chłodnej
Sprawa Operacyjnego Rozpracowania „Popiel” miała na celu nie tylko permanentną inwigilację, w tym sporządzanie raportów z Mszy i wygłaszanych przez księdza kazań. W roku 1983 miała ona doprowadzić do aresztowania księdza i do jego oskarżenia.
Tak też się stało. Wiceprokurator Anna Jackowska z ówczesnej Prokuratury Wojewódzkiej w Warszawie 12 grudnia 1983 r. opracowała kilkustronicową notatkę informacyjną „w sprawie nadużywania wolności sumienia i wyznania na szkodę interesów PRL przez ks. Jerzego Popiełuszkę”. Obszerna część dokumentu dotyczyła dokonanej wcześniej rewizji w mieszkaniu księdza na Chłodnej w Warszawie.
Wydany dzień później komunikat Polskiej Agencji Prasowej zawierał lakoniczną informację. Stwierdzano w nim, że „w wyniku przeszukania garsoniery należącej do Jerzego Popiełuszki znaleziono materiały wybuchowe, amunicję, granaty łzawiące i kilkanaście tysięcy ulotek przygotowanych do rozpowszechnienia, wydrukowanych przez nielegalną organizację, a nawołujących do organizowania w najbliższym czasie antypaństwowych wystąpień publicznych”.
W ten sposób ksiądz stał się osobą oficjalnie oskarżoną – i aresztowaną. Co prawda po nocy spędzonej w areszcie (w Pałacu Mostowskich) wypuszczono go, ale śledztwo przeciw niemu prowadzono nadal. Umorzono je w wyniku amnestii ogłoszonej w lipcu 1984 r.
Na początku lat 90., kiedy ponownie przesłuchiwano świadków w śledztwie dotyczącym sprawstwa kierowniczego w uprowadzeniu i zabójstwie księdza Popiełuszki, funkcjonariusze SB przyznali się, że „prowokacja na Chłodnej” była w całości ich dziełem.
Oskarżająca księdza w roku 1983 prokurator Jackowska nie poniosła żadnych konsekwencji służbowych. Obecnie nadal jest osobą czynną zawodowo.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.