Czy unikniemy szwedzkiego raju?

W krajach zachodnich państwo coraz częściej ingeruje dziś w funkcjonowanie rodzin. Coraz powszechniej zaczyna też wkraczać w kompetencje, jakie do tej pory przysługiwały rodzicom względem dzieci. Państwem, którego postępowanie można uznać za modelowe w tej kwestii, jest Szwecja, często stawiana w Polsce za wzór. Don BOSCO, 7-8/2009



Symptomatycznym wyrazem pogłębiającej się samotności w szwedzkim społeczeństwie są zmiany w sztuce pochówku. W Sztokholmie 90 proc. zmarłych jest po śmierci poddawanych kremacji. Ponieważ pogrzeb jest możliwy dopiero po wykreśleniu zmarłego z listy podatników w urzędzie skarbowym, często mijają aż dwa miesiące od momentu zgonu do chwili pochówku. Wówczas jednak okazuje się, że aż 40 proc. urn z prochami zmarłych pozostaje nieodebranych, gdyż nie zgłasza się po nie nikt z rodziny. Dyrektor techniczny sztokholmskiego cmentarza Börje Olson mówi, że coraz częstszą praktyką jest też rozsypywanie prochów bez udziału kogokolwiek, gdyż ostatnią wolą zmarłego było niezapraszanie nikogo na pogrzeb i nieposiadanie grobu – w jego nekropolii odnotowano 60 tysięcy takich przypadków.

Olson przyjmuje te zmiany jako naturalne i nieuchronne. Jest natomiast niezwykle dumny z tego, że energia wytwarzana w krematorium podczas spalania zwłok nie marnuje się. Na jednym stołecznym cmentarzu ogrzewa ona budynki administracyjne, na drugim zaś jest podłączona do systemu ocieplania miasta.

Triumf socjaldemokracji

Wpływy socjaldemokratów w Szwecji są ogromne, gdyż od 1921 roku niemal całkowicie zdominowali oni życie publiczne w tym kraju. Skutkiem tego jest rażąca dysproporcja praw jednostki wobec państwa, co najlepiej widać w obowiązującym prawodawstwie. Wszelkie wykroczenia przeciwko państwu, takie jak np. unikanie podatków czy kontrabanda, traktowane są z całą surowością i nie mogą liczyć na pobłażanie. W latach 80. XX wieku policja aresztowała publicznie i doprowadziła do urzędu skarbowego znanego reżysera Ingmara Bergmana za rzekome machinacje finansowe. Omnipotencja państwa i jego ingerowanie w życie ludzi spowodowały, że wiele wybitnych indywidualności zdecydowało się na stałe wyjechać ze Szwecji, by wspomnieć tylko o całej generacji znanych tenisistów z Björnem Borgiem na czele.

O ile wykroczenia przeciw państwu traktowane są surowo, o tyle już przestępstwa wobec jednostek mogą liczyć na większą pobłażliwość ze strony sądów. Przykładem niech będzie casus dziewczynki zgwałconej przez trzech imigrantów. Jak opisywała gazeta „Expressen”: „przez tydzień 14-letnia dziewczynka przechodziła z rąk jednego mężczyzny do drugiego, jak puchar przechodni. Wszyscy trzej odbywali z nią stosunki sprawiedliwie, po kolei”. Obcokrajowcy zostali skazani za pedofilię na rok więzienia i 55 tysięcy koron odszkodowania. Sąd apelacyjny zmniejszył im jednak karę do czterech miesięcy więzienia i 15 tysięcy koron. Jako okoliczność łagodzącą potraktowano fakt, że mężczyźni nie znali szwedzkiego, nie mogli więc zrozumieć, że dziewczyna protestowała przeciwko gwałceniu jej.

Jak mówi wspomniany już liberalny publicysta Henrik Bejke: „W Szwecji istnieje bezdyskusyjne przekonanie, że jednostka nie znaczy nic. Siłę może posiadać tylko kolektyw, którego częścią jest jednostka. (…) Należy być posłusznym wobec grupy. Jest bardzo niemile widziane, jeśli jednostka próbuje coś ukrywać przed kolektywem. Posiadanie swych prywatnych sekretów i tajemnic może być traktowane jako próba ukrywania czegoś.”

●●●

Niemal pół wieku temu Gunnar Myrdal opublikował pracę, w której przeciwstawił sobie dwie kultury: europejską i szwedzką. W jego oczach ta druga przedstawiała o wiele większą wartość niż ta pierwsza, która oparta była na nienawistnej mu zasadzie 4K – katolicyzm, konserwatyzm, kapitalizm, kolonializm. Wszystkie te zjawiska, zdaniem Myrdala, były źródłem nieszczęść Europy, których na szczęście uniknęła Szwecja. Nam pozostaje mieć nadzieję, że unikniemy szwedzkiej drogi.




«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...