Dylemat Europy: czy udział w wyścigu ekonomicznym czyni ją przyjazną człowiekowi?

Jeśli Europa będzie chciała gonić USA, korzystając z tej samej strategii rozwoju, to być może zwiększy innowacyjność, polepszy wydajność pracy, ale wątpliwe, czy będzie w stanie jednocześnie redukować bezrobocie i chronić klimat i środowisko, zapewnić stabilność rodzinie. Znak, 11/2008



Czy jeszcze duch Europy ma tu coś do powiedzenia?

Gospodarka wzrostu a zmiany klimatyczne

Jak zauważyłem wcześniej, nie zdarza się, żeby na przykład problemy bezrobocia rozważane były łącznie z problemami ekologicznymi i klimatycznymi. Wynika to z prostej przyczyny – jako jedyne remedium na bezrobocie proponuje się prawie zawsze wzrost gospodarczy, a ten zwykle jest nie do pogodzenia z potrzebami ekologicznymi, ponieważ negatywnie oddziałuje na klimat, a także przez to, że powoduje wyczerpywanie się zasobów naturalnych.

Kraje rozwinięte nauczyły się produkować w miarę czysto, częściowo wyprowadzając ze swego terytorium „brudne” przemysły, a częściowo przez zastosowanie nowoczesnych technologii. W obecnej sytuacji na czoło wysuwa się problem emisji tzw. gazów cieplarnianych, głównie dwutlenku węgla (CO2) przyczyniających się do ocieplania klimatu. Działalność człowieka powoduje emisję tego gazu w ciągu godziny w ilości równej jego asymilacji przez rośliny zielone w czasie 27 lat [14].

Przedstawiane przez Międzynarodowy Panel ds. Zmian Klimatycznych (IPCC) raporty na temat zmian klimatycznych były do tej pory ignorowane, a do niedawna nawet czynnie zwalczane, zwłaszcza w Stanach Zjednoczonych. Wskazywano na wady modeli zmian klimatycznych, wady, które są nieuniknione przy wielkiej złożoności parametrów wpływających na klimat.

Jednakże opublikowany w USA w 2001 roku raport amerykańskiej Narodowej Akademii Nauk o ocieplaniu klimatu nie pozostawił wątpliwości co do wpływu działalności człowieka na te zmiany. Świadczy też o tym nasilająca się w ostatnich latach częstotliwość i gwałtowność huraganów i cyklonów. Często słyszymy o największej od stu lat powodzi czy największej od stu lat suszy i towarzyszących jej pożarach. Powinno to dawać do myślenia.

Tymczasem Stany Zjednoczone reprezentujące 5% ludności świata są odpowiedzialne za 25% światowej emisji CO2, ale wciąż ociągają się z podpisaniem protokołu z Kyoto. Jak wynika z raportu wiceprezydenta Dicka Cheneya z roku 2001, Stany Zjednoczone zwiększą zużycie ropy naftowej do 2020 roku o 33%, a gazu o 50%, w dużej mierze dla celów energetycznych, gdyż zwiększenie zużycia elektryczności szacowane jest na 40%.

Z kolei, według oceny IPCC, roczna emisja CO2 na głowę w Ameryce Północnej wzrośnie z 5,08 t w roku 1985 do 7,12 t w 2025[15]. Z najnowszych danych wynika, że Europejczycy też walczą o zwiększenie limitów emisji CO2. Polska chce emitować rocznie 268 mln ton, podczas gdy Bruksela chce obniżyć ten limit o 47 mln[16] .

W tej chwili kraje bogate, reprezentujące 15% ludności świata, emitują 75% gazów cieplarnianych, a niebawem dołączą do nich szybko uprzemysławiające się Chiny i Indie! Grozi to po prostu tym, że wzrost zapotrzebowania na energię będzie większy niż skutki działań obniżających to zapotrzebowanie i zmierzających do zmniejszenia niekorzystnych zmian klimatycznych. Jest to konsekwencją obowiązującego paradygmatu stałego wzrostu gospodarczego, paradygmatu, bez zmiany którego realizacja głównych celów ekologicznych i klimatycznych wydaje
się mrzonką. Trudno nie zgodzić się z Hermanem Daly, że

gospodarka może rozwijać się jakościowo, ale nie ilościowo tak jak planeta Ziemia, której gospodarka jest podsystemem. Gdy rozwijano teorie wzrostu ekonomicznego, wydawało się, że zasoby surowcowe są nieograniczone i nieograniczoną pojemność ma zsyp na odpady. Zbyt duża akumulacja pieniędzy poszukuje dróg wykładniczego wzrostu w świecie, w którym fizycznie skala gospodarki jest już tak duża w stosunku do ekosystemu, że nie pozostaje wiele miejsca na wykładniczy wzrost czegokolwiek, co ma fizyczne wymiary. A Ziemia rozwija się bez wzrostu[17].
 



[14] Zob. P. Hawken, The Ecology of Commerce, cyt. za: „Pax Christi International”, Bruksela 1994
[15] Zob. „Nature”, 10 XII 1992
[16] Zob. „Gazeta Wyborcza”, 12–13 III 2005
[17] H. Daly, dz. cyt

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...