Ciągle fascynują nas egzotyczne kraje, które choć odległe, stają się nam coraz bliższe nie tylko dzięki temu, że je poznajemy, lecz również dlatego, że sami Afrykanie są już „uczestnikami naszego świata”. Znak, 12/2009
Jednym z największych języków Afryki z rodziny afroazjatyckiej, sklasyfikowanym w jej gałęzi czadyjskiej, jest język hausa, macierzysty język ludów północnej Nigerii i południowego Nigru. Język ten od wieków jest pierwszym językiem używanym przez Tuaregów, Kauri oraz Fulanów. Do jego rozpowszechnienia w innych rejonach Afryki Zachodniej przyczynili się handlarze Hausa. Nie sposób tu opisać wszystkich rodzin językowych i języków, ale koniecznie należy wspomnieć o ponad pięciuset blisko spokrewnionych językach bantu – najbardziej rozprzestrzenionych terytorialnie, należących do rodziny Niger-Kongo, najliczniejszej, obejmującej około tysiąc języków.
Wśród języków bantu, takich jak suahili, kongo, rwanda, makua, xhosa, zulu, najważniejszym językiem, którym posługuje się niemal trzydzieści milionów ludzi i który stał się w znacznej części Afryki językiem wehikularnym, jest suahili, posiadający wiele zapożyczeń z języka arabskiego. Język ten powstał i rozwinął się w pasie wybrzeża Afryki Wschodniej i na wyspach: Zanzibar, Pomba, Komory. Nazwa pochodzi z języka arabskiego od wyrazu
Na bogactwo rodzimych języków Afryki nałożyły się języki europejskich kolonizatorów, przede wszystkim angielski, francuski i portugalski. Dla wykształconych afrykańskich elit stały się one językami, przy pomocy których twórcy i intelektualiści afrykańscy, wykształceni w dużej mierze w duchu kultur europejskich lub na zachodnich uniwersytetach, mogli zaistnieć poza Afryką. A jest to bardzo ważne, gdyż mają nam wiele do powiedzenia, również o nas samych. Alain Mabanckou we wspomnianym wcześniej wywiadzie na pytanie: „Czy literatura przyszłości należy do was, transkontynentalnych autorów żyjących na walizkach?”, odpowiedział:
Ona już należy do pisarzy takich jak Zadie Smith, Hanif Kureishi czy Salman Rushdie. Żyjemy w stuleciu migracji, więc literatura musi poszukiwać nowych terytoriów, by podpowiadać, jak pozostać sobą w drodze. Jak przewozić swoją tożsamość kulturową do innych krajów. Literatura ma umożliwić spotkanie i zbliżenie. Być podróżą, która pozwoli pojąć rzeczywistość.
Afryka współczesna nie jest odizolowanym od świata kontynentem, a jej ambasadorami na świecie, w najlepszym tego słowa znaczeniu, są afrykańscy intelektualiści i twórcy. Niezaprzeczalne są wpływy, szczególnie tych drugich, na kierunki rozwoju sztuki na świecie – w muzyce (jazz, blues) czy inspiracje w malarstwie (kubizm). Afryka „uczestniczy we współczesności”. Obecnie „bycie Afrykaninem” oznacza uwikłanie w skomplikowane realia świata.
Cechą współczesności, także tej, którą odnajdujemy w afrykańskiej literaturze, jest pokonanie ograniczeń przestrzeni. Przestrzeń fizyczna, odległość od przedmiotu poznania czy też obiektu, którym jest sam człowiek, przestaje być obecnie problemem. Współczesność czy „późna nowoczesność”, jak określa ją Anthony Giddens, ułatwia również pokonywanie barier czasowych[3].
Tak więc nie przestrzeń jest najważniejsza w spotkaniach ludzi. Znacznie ważniejszy jest czas – jednocześnie w tym samym momencie możemy korzystać z informacji pochodzących z najdalszych zakątków świata. Temu oczywiście służy Internet. Spotkania w przestrzeni innej niż fizyczna – „spotkania w czasie”, w przestrzeni wirtualnej i tej stworzonej talentem pisarza oraz wyobraźnią czytelnika, są już normą.
Większość afrykańskich intelektualistów, pisarzy i artystów ma za sobą doświadczenia emigracji. Zetknęło się więc z innymi kulturami, także poza swoim krajem. Doświadczenia te odcisnęły znaczące piętno na ich psychice i osobowości. Mają one także swój pozytywny wydźwięk: w części są to doświadczenia inspirujące, wzbogacające, a w efekcie sprzyjające również ich twórczości, niezależnie od podejmowanych tematów.
[3] Zob. A. Giddens, Nowoczesność i tożsamość. „Ja” i społeczeństwo w późnej nowoczesności, Niepokoje tożsamościowe, tłum. A. Szulżycka, Warszawa 2002.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.