Ciągle fascynują nas egzotyczne kraje, które choć odległe, stają się nam coraz bliższe nie tylko dzięki temu, że je poznajemy, lecz również dlatego, że sami Afrykanie są już „uczestnikami naszego świata”. Znak, 12/2009
W polskiej opinii publicznej nadal funkcjonuje wiele uprzedzeń i trudnych do wykorzenienia przesądów dotyczących Afryki i jej mieszkańców. Dlatego tak ważne jest, aby kwestią wpływania na nasze postawy wobec tego fascynującego kontynentu zajmowali się nie tylko sami afrykaniści. Często znacznie skuteczniejsze jest budowanie obiektywnego obrazu Afryki przez osoby, które poznały go bezpośrednio i pozostawały w kontaktach z żyjącymi tam zwykłymi ludźmi.
Mam tu na myśli rzetelne, obiektywne dziennikarstwo, takie, które nie szuka jedynie sensacji i nie epatuje mrożącym krew w żyłach okrucieństwem, ale próbuje zrozumieć kulturę, ludzi i ich problemy. Wielce pożyteczne dla idei przedstawiania obiektywnego obrazu Afryki są również inicjatywy kilku polskich wydawnictw wprowadzających na rynek czytelniczy współczesną literaturę afrykańską. Zaowocować to może poznawaniem – dzięki autentycznemu przekazowi odległej rzeczywistości – specyfiki kultury i mentalności ludzi, których coraz częściej spotykamy wokół siebie.
Ciągle fascynują nas egzotyczne kraje, które choć odległe, stają się nam coraz bliższe nie tylko dzięki temu, że je poznajemy, lecz również dlatego, że sami Afrykanie są już „uczestnikami naszego świata”. Dzieje się tak za sprawą globalizacji – chociaż najczęściej słyszymy o jej ekonomicznym wymiarze, to istotniejszy okazuje się jej aspekt kulturowy modyfikujący kontakty międzyludzkie. Są one coraz częstsze, a stymulują je fale migracji przemieszczające nie tylko jednostki, ale i całe grupy społeczne. Skutki tych migracji odciskają piętno nie tylko na migrantach, ale i na środowiskach ich przyjmujących.
Spotkanie z Innym i postrzeganie w nim Człowieka czyni nas samych lepszymi – i moim celem nie jest tu moralizatorstwo czy przestrzeganie poprawności politycznej. Chodzi o chwilę refleksji nad granicami ekspansji naszej własnej osoby, naszego „ja” w świecie, który przecież jest jeden dla wszystkich. Szanując Innych, wzbogacamy siebie samych. Przysłowie ludu Akan z Ghany mówi: „Palce jednej ręki nie są tej samej długości”. Objaśniając jego sens, Kwame Gyekye, filozof ghaneński, powiedział: „Naturalną cechą człowieczeństwa jest różnorodność. Lecz ten fakt nie powinien być podstawą do nierówności” [1].
Tymczasem Afryka wraz ze swymi mieszkańcami jest powszechnie postrzegana przez pryzmat niedorozwoju cywilizacyjnego, ubóstwa ekonomicznego, głodu, wojen, konfliktów etnicznych, chorób i klęsk naturalnych. Afryka to jednak przede wszystkim różnorodność unikalnych kultur, wspaniała przyroda i wyrażająca wszystko, co ważne w ludzkim życiu, sztuka. To niepowtarzalny koloryt stroju, spontaniczna, towarzysząca każdemu wydarzeniu muzyka.
Afryka od zawsze przyciągała uwagę rozmaitych badaczy. Dzisiaj naukowcy poszukują w niej przede wszystkim informacji o początkach ludzkości, ale Afryka współczesna jest nieograniczonym polem badawczym dla specjalistów z niemal całego obszaru humanistyki: od archeologii poprzez antropologię kulturową, etnologię, filozofię, geografię, historię, językoznawstwo, religioznawstwo, prawo, socjologię – żeby wymienić tylko ich część.
Afrykanie mówią niemal dwoma tysiącami języków. W obrębie współczesnych afrykańskich państw współwystępują różnorodne organizmy społeczne, wynikające z więzów pokrewieństwa i innych form zrzeszania się. Historia procesów państwowotwórczych sięga w Afryce V w. p.n.e., ale jest trudna do badania ze względu na skąpość źródeł pisanych i tradycję ustną jako główne źródło wiedzy o przeszłości. Bogactwo form religijnych obejmuje nie tylko rodzime religie Afryki Czarnej, ale wiąże się z wpływami wielkich religii uniwersalistycznych: islamu i chrześcijaństwa, a także ich lokalnych odmian: czarnego islamu i afrochrześcijaństwa.
[1] K. Gyekye, African Cultural Values, Accra 1996, s. 47.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.