Teczka Izajasza

Odnowa zawsze zaczyna się od zwykłych ludzi, nie od hierarchii, ale żeby być reformą w kościele, musi uzyskać błogosławieństwo biskupów. Trzeba więc budować dialog pomiędzy jednymi i drugimi na różnych poziomach... List, 6/2007




A co jeszcze?

o. J. A. Kłoczowski: Na przykład miejsce świeckich Kościele; ich miejsce w duszpasterstwie, w strukturze parafii, w organizacji i kontroli spraw finansowych Kościoła itd. To również wyszło na jaw przy okazji napięć związanych z lustracją duchownych.

Ale przecież w wydarzeniach ze stycznia tego roku odsłoniła się raczej siła świeckich…

o. J. A. Kłoczowski: Tego rodzaju siła świeckich była widoczna już w momencie śmierci Papieża. To młodzi pognali na Błonia, a dopiero za nimi poczłapali duszpasterze. Uważam, że właśnie teraz nastał czas świeckich w Kościele. Mają oni dzisiaj bardzo konkretne oczekiwania, niestety wielu duszpasterzy nie wie, co z nimi zrobić. Powiem więcej: jeżeli mówimy dzisiaj, że Kościół polski będzie ewangelizował Europę Zachodnią, to nie liczyłbym na duszpasterzy, ale właśnie na świeckich. Gdy Polacy w Irlandii pobiegli w Wielką Sobotę z koszykami do święcenia, to irlandzcy księża nie wiedzieli, co robić. Zaczęli gdzieś po zakamarkach szukać kropideł. Za Polakami, którzy wyjechali za granicę, od razu - podobnie jak na Błonia - poczłapią duszpasterze.

Chodzi o to, by zacząć budować Kościół bardziej wspólnotowy, to znaczy taki, w którym jest współpraca świeckich i księży na poziomie parafii czy duszpasterstwa.

Mówiłem już o uczniach biegnących do Emaus. Oni są obrazem Kościoła również w tym znaczeniu, że pokazują Kościół, który jest stale w drodze. Musimy teraz tak zorganizować tę pielgrzymkę, by po pierwsze, wszyscy doszli do celu, a po drugie, czuli, że są pielgrzymami, a nie wleczonymi przez pasterzy owcami.

o. A. Kamiński: Wspólnota jest bardzo ważna. Będąc „w drodze" ciągle szukamy jakichś punktów odniesienia. Chcielibyśmy wiedzieć, gdzie droga się zaczyna, gdzie kończy, a gdzie jest jakaś przeszkoda. Tracimy na to sporo czasu, bo chcielibyśmy tę drogę zaplanować po swojemu, tak by szło nam się przyjemniej. Tymczasem te punkty odniesienia są zazwyczaj nie tam, gdzie chcemy ich szukać. Zapominamy jednak, że celem tej wędrówki nie jest lepsze życie tutaj, ale zbawienie.


«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...