Małżeństwo zagrożone jest zdradą na każdym etapie – ostrzegają terapeuci. Gdzie zaczyna się zdrada? Jak do niej nie dopuścić i jak sobie poradzić w sytuacji kryzysowej? Idziemy, 11 maja 2008
– Mąż zdradził mnie po kilkunastu latach – opowiada Katarzyna. – Wyjechał na weekendowy wyjazd integracyjny z pracy. Po powrocie zaczął się dziwnie zachowywać. Unikał mnie, wieczorem wychodził na rowerowe przejażdżki. Niczego nie podejrzewałam do czasu, kiedy przyszedł rachunek telefoniczny. Na bilingu było mnóstwo SMS-ów z jednego telefonu. Mąż nie znosił pisania SMS-ów.
Zapewniał, że w naszym małżeństwie nic się złego nie dzieje. Ale wszystko stało się dla mnie jasne, gdy któregoś dnia nie wracał długo z pracy do domu. Zadzwoniłam na komórkę. W tle miła muzyka. I obcy mi głos męża: „To na którą powinienem być?”.
Twierdził, że do zdrady fizycznej nie doszło. Chciał mnie jednak zostawić z dwójką dzieci. A właściwie jakoś to pogodzić: W dzień być z nami, a na noc jeździć do niej. Świat mi się zawalił. Schudłam 10 kg. Tylko proszki trzymały mnie przy życiu. Żadne moje prośby, płacz i błagania nie docierały do niego. Kiedy mówiłam o przysiędze małżeńskiej, tylko się śmiał. A przecież to on pochodził z rodziny katolickiej i mnie starał się zbliżać do Kościoła.
Wszystkie wartości, które wcześniej wyznawał, przestały być dla niego ważne. Przypominał osobę uzależnioną. Widziałam wiele filmów o małżeńskich zdradach. Ale własny koszmar okazuje się czymś nie do zniesienia – mówi Katarzyna. – Powiedział, że w małżeństwie był przeze mnie poniżany, robił tylko to, co ja chciałam. Teraz będzie robił to, na co ma ochotę. A przecież, kiedy go wcześniej pytałam, mówił że wszystko jest OK. Unikał rozmów o naszych relacjach – opowiada. – Szukałam pomocy na forach internetowych. Zaczęłam korespondować z o. Jackiem Salijem.
Coraz więcej małżeństw z problemem zdrady zgłasza się do poradni terapeutycznych. – Trudno ocenić, czy tendencja wzrostowa wynika z faktu, że więcej osób szuka pomocy czy raczej z natężenia problemu – mówi Barbara Smolińska, psychoterapeutka z Laboratorium Psychoedukacji działającego w Polsce od 30 lat. Skalę zjawiska trudno ująć w statystyki. Zdrada często zdarza się również w małżeństwach katolickich, choć w badaniach społecznych osoby wierzące uznają ją za rzecz niedopuszczalną. Według badań przeprowadzonych przez pallotyński Instytut Statystyki Kościoła Katolickiego twierdzi tak aż 79,2% badanych. Jednak nawet wśród osób, które uznają się za głęboko wierzące, aż 2,6% uznało zdradę małżeńską za dopuszczalną!
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.