Małżeństwo zagrożone jest zdradą na każdym etapie – ostrzegają terapeuci. Gdzie zaczyna się zdrada? Jak do niej nie dopuścić i jak sobie poradzić w sytuacji kryzysowej? Idziemy, 11 maja 2008
Małżonkowie nierzadko mają dylematy, gdzie zaczyna się ścieżka prowadząca do zdrady, kiedy należy się ze zdrady spowiadać. – Pyta mnie mężatka, czy to już grzech, kiedy szef całuje ją na powitanie w policzek. Odwracam wtedy pytanie: a czy to, co robisz, nie zawstydziłoby cię przed twoim mężem? – mówi ks. Madej. – W małżeństwie stajemy się jednością z drugą osobą. Ofiarowanie się nawet w pragnieniu trzeciej osobie zaczyna być zdradą. W spowiedzi trzeba oddzielać pokusy od grzechu: miałem silne pokusy, starałem się z nimi walczyć, ale nie do końca mi się udało. Nie należy wystawiać się na działanie pokusy. W takiej sytuacji trzeba działać przeciwko niej. Jeśli w pracy jest atrakcyjna koleżanka, to nie rozwijać tej znajomości, ale starać się bardziej zadbać o wierność wobec żony, wyjechać gdzieś wspólnie – mówi ks. Madej. – I nie zapominać, że sakrament małżeństwa dynamizuje ludzką miłość.
Ale też sakrament daje siły do przebaczenia. Choć zdrada potwornie boli, powoduje wręcz cierpienie fizyczne, to gniew nie jest lekarstwem na tę chorobę. On jest jak odwrotna strona „tamtego” uczucia, też zaślepia i też nie pozwala na działanie rozumu. Jaka zdrada – taki gniew? Owszem, trudno osobie zdradzonej otworzyć się na współmałżonka – ale tylko przebaczenie i przyjęcie go na powrót może uzdrowić. I taka jest naturalna kolejność. Bo małżonkowie mają być obrazem miłości Chrystusa do Kościoła.
Jerzy Grzybowski radzi: w małżeństwie nie wolno czekać na kryzys! Na rekolekcyjny weekend małżeński warto pojechać wtedy, kiedy jest nam dobrze ze sobą, żeby umocnić związek. Z rekolekcji Spotkania Małżeńskie dotychczas skorzystało około 15 tys. par małżeńskich. Jednak taki jednorazowy wyjazd nie rozwiąże całego problemu. Warto potem kontynuować spotkania i prowadzić w domu dialog małżeński. Nie mówmy: nam jest to niepotrzebne, ponieważ się kochamy. Zdrada jest pewnego rodzaju pokusą, warto uzbroić się wcześniej, żeby jej nie ulec.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.