Focolari, Comunione e Liberazione i Wspólnota św. Idziego to przykłady ruchów religijnych, które przywędrowały do nas z Włoch. W nasz katolicyzm wnoszą spontaniczność, entuzjazm, wrażliwość na piękno, na Boga i na człowieka. Ale czy uda się im zachęcić nas do udziału w życiu publicznym? Idziemy, 3 sierpnia 2008
Jak duchowość Ruchu Focolari wpływa na kształtowanie kapłaństwa Księdza Biskupa?
Zetknąłem się z nią już w seminarium jako kleryk. W duchowości tej istnieje praktyka Słowa Życia: wybiera się z Pisma Świętego, najczęściej z Nowego Testamentu, jedno zdanie. Dzień po dniu próbuje się je wcielać w swoje życie. Ta praktyka pokazuje, jak ważna w życiu kapłańskim czy biskupim jest autoewangelizacja. Zanim innym będę mówić o Dobrej Nowinie, to muszę każdego dnia ewangelizować na nowo samego siebie. To jest praca na całe życie – konfrontowanie swoich słów, myśli, czynów ze Słowem Życia.
Czy obecność w Focolari miała też wpływ na rozwój powołania Księdza Biskupa?
Tak, i to w bardzo konkretnym aspekcie. W pewnym momencie, w seminarium, dzięki duchowości Focolari uświadomiłem sobie, że ja nie wybieram kapłaństwa jako wartości nadrzędnej. Ja mam wybrać przede wszystkim Pana Boga! Dla mnie właściwe ustawienie tej hierarchii było ogromnie ważne! Konsekwencją jest totalna dyspozycja, oddanie siebie bez zastrzeżeń Bogu. Realizacji chrześcijaństwa i kapłaństwa musi towarzyszyć duchowość wspólnotowa. Do Boga bowiem nie idziemy w pojedynkę, ale we wspólnocie. Prawda o tym nie jest odkryciem Ruchu Focolarii, cały Sobór Watykański II zbudowany jest poniekąd wokół pojęcia „Communio”, czyli wspólnoty. Ruch Focolarii pokazał mi jednak, jak tę duchowość wspólnoty realizować w praktyce: przez konkretne spotkania małżonków, rodzin, kapłanów, kleryków, biskupów.
I tak rodzi się wzajemne zaufanie?
Owszem, a jego przejawem może być na przykład „godzina prawdy”. Jest to cenna praktyka w Dziele Maryi. Co pewien czas ci, którzy we wzajemnej miłości osiągnęli pewną dojrzałość, mówią sobie jak postrzegają drugą osobę, zaczynając od cech pozytywnych: twoją silną stroną jest taka cecha, czy cnota. Mają też odwagę, by w miłości wzajemnej powiedzieć bratu lub siostrze: moim zdaniem, powinieneś popracować jeszcze nad tym, bo to jest twoją słabszą stroną. Godzina szczerości rozpoczyna i kończy się modlitwą i bardzo cementuje wspólnotę.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.