Pijarzy nie stosują żadnych technik marketingowych, nie reklamują swoich szkół i nie ogłaszają w mediach. Rodzice sami ich znajdują. Idziemy, 23 listopada 2008
Sto lat później, w 1740, ks. Stanisław Konarski – sam absolwent szkoły pijarskiej w Piotrkowie – otwiera niemal obok, przy ulicy Miodowej, Collegium Nobilium, gdzie obecnie znajduje się Akademia Teatralna. Miała to być elitarna szkoła dla synów rycerskich i przyszłych rządców kraju. Odegrała w polskim życiu publicznym ogromna rolę, wydając wielu wspaniałych absolwentów.
W 1863 r. nastąpiła kasata zakonu przez władze carskie. Do Warszawy pijarzy powrócili dopiero po 116 latach. Kardynał Stefan Wyszyński powierzył im wtedy sanktuarium na Siekierkach, które wkrótce zostało nazwane Matki Bożej Nauczycielki Młodzieży. Obecnie szkoły pijarskie – publiczne i prywatne – znajdują się w wielu polskich miastach. Nie tylko w Krakowie, Łowiczu i Poznaniu, ale także w Elblągu i Rzeszowie. Szkoła w Warszawie obchodzi obecnie 15-lecie istnienia.
REKLAMA NIEPOTRZEBNA
Kiedyś pijarskie konstytucje wyraźnie mówiły: „Nie należy otwierać domu zakonnego, przy którym nie mogłaby istnieć szkoła". Obecnie nie ma już takiego wymagania, jednak pijar to przede wszystkim wychowawca, który dba o kształtowanie patriotycznej, katolickiej i obywatelskiej postawy. – Nasze szkoły przygotowują do prawdziwego życia, ale wszystko odbywa się w rodzinnej i przyjaznej atmosferze.
Nasi uczniowie zawsze ze smutkiem nas żegnają, a potem odwiedzają wielokrotnie i są obecni na szkolnych uroczystościach – opowiada Bogdan Dufaj SchP, dyrektor warszawskiej szkoły podstawowej. W szkole wszystko jest kolorowe, każda sala ma inny klimat, a wychowawcy aktywnie zagospodarowują czas najmłodszym. – W wielu szkołach zawsze istnieją problemy adaptacyjne na początku, u nas czasem siłą trzeba odrywać dzieci od zabawy. Mamy często czekają na ławkach w parku, przed szkołą, bo dzieci wcale nie chcą iść do domu! – śmieje się dyrektor.
– Nie stosujemy żadnych technik marketingowych, nie reklamujemy się i nie ogłaszamy w mediach. Rodzice przychodzą tu zwykle z polecenia znajomych lub sami nas wybierają ze względu na wielowiekową historię, tradycję oraz głoszone ideały.
Obecnie, jeśli ktoś chciałby, aby jego dziecko uczyło się w szkole pijarskiej, powinien pomyśleć o tym, kiedy przychodzi ono na świat. Ale i tak trzeba jeszcze przejść rekrutację. Po złożeniu kwestionariusza trzeba umówić się na rozmowę kwalifikacyjną. Kwalifikacja do zerówki polega na 45 minutowej obserwacji dziecka podczas zabawy i rozmowy z rodzicami. Z kolei przyszli gimnazjaliści muszą napisać krótki list w języku angielskim.
Dodatkowo można dostać jeszcze punkty za pochodzenie z tutejszej parafii lub jeśli w szkole uczy się rodzeństwo kandydata. – Zdarza się też, że przyjmujemy dzieci z bardzo biednych rodzin, których nie stać na płacenie miesięcznego czesnego, a czasami przyjmujemy też dzieci z opóźnionym rozwojem, aby mogły szybko nadrobić zaległości.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.