Egzorcyzmowanie Harrego

Bronię więc nie Harrego, ale Kościoła Katolickiego przed... jego obrońcami. Chciałbym bardzo, żeby jak najmniej dzieci znających Harrego, miało okazję po antypotterowskim kazaniu powtórzyć stwierdzenie pewnego sześciolatka: „ksiądz dzisiaj głupio mówił”. Więź, luty-marzec 2008



Książka nigdzie nie sugeruje, że Harry ma być wzorem we wszystkim. Nie uważa się za kogoś wyjątkowego i jest zdumiony, i przerażony widząc, jak wielką estymą się cieszy i czego się po nim spodziewają inni. Potem, postawiony wobec konieczności, próbuje dorosnąć do swego powołania, nie bez pomyłek i świadomych zaniechań. Mówiąc językiem chrześcijańskim: Harry nie jest świętym, lecz słabym człowiekiem dobrej woli. Dopiero przy samym końcu cyklu, na drodze służenia dobru większemu od własnego, dochodzi do decyzji poświęcenia swego życia, a to jest już bliskie świętości. A że w „Harrym” wykpiwa się nauczycieli i autorytety? Nauczyciele są tam różni. Jedni – wspaniali, choć nie pozbawieni słabostek, jak Dumbledore, McGonagall czy panie Pomfrey i Hooch. Drudzy – śmieszni, niekompetentni, stronniczy, złośliwi, a nawet jawnie źli, jak Lockhart, Trelawney, Snape, Umbridge. Jak w życiu. Jak w szkole. Szczególnie interesujący jest przykład pani Trelawney, nauczającej wróżbiarstwa. Jest to jedyna dziedzina czarnoksięskiej „wiedzy”, którą przedstawiono jako całkowitą bzdurę, nawet w tamtym fikcyjnym, czarodziejskim świecie. Trudno nie zauważyć świadomego przeciwstawienia się New Age, w którym astrologia odgrywa ważną rolę. Snape jest odstręczający nie dlatego, że przestrzega zasad, ale że okazuje swoje uprzedzenia wobec uczniów, jest skrajnie złośliwy i niesprawiedliwy. A poza tym… (nie będę zdradzał treści ostatniego tomu). Czy jednak wychowawcze działanie książek polega na ukazywaniu posągowych, pozbawionych najmniejszych wad nauczycieli, albo nawet rodziców? Przecież to w dzisiejszym świecie jawny fałsz, który natychmiast zostanie przez czytelników odrzucony. Co więcej, tak niewinna książka jak „Pippi Langstrumpf” dużo bardziej podważa wszelkie autorytety, a w ostatnich tomach „Harrego” jedyną szansą na zwycięstwo nad złem, jest posłuszeństwo autorytetowi Dumbledore’a.

Wadą „Harrego” ma być też przyzwyczajanie do zła poprzez mnożenie obrzydliwości – glizdowate roślinki, potwory, żaby, pająki. Faktycznie, jest tam sporo takich akcesoriów, ale jak ma wyglądać świat czarodziejów bez podobnych atrybutów? Czy mają posługiwać się mailem zamiast sowami i przyjaźnić z pekińczykami zamiast ropuchami i szczurami? Jest tam też wiele pięknych stworzeń: centaury, jednorożce, feniks. W chrześcijańskiej symbolice jednorożec – to dziewictwo i czystość, a feniks – to symbol Chrystusa!



Wychowawcze wartości


Książki o Poterze są dobrze napisane i wypełnione prawdopodobnymi, „żywymi” postaciami. Myślę, że na tym oraz na uczynieniu bohaterów współczesnymi nastolatkami, polega tajemnica ich sukcesu. Znam wiele przemądrzałych Hermion, zakompleksionych Ronów i ambitnych nieudaczników – Harrych. Nie utożsamią się oni już z Panną z mokrą głową, ani z Piotrem, Łucją, Edmundem i Zuzanną z „Narnijskich Opowieści”. Zbyt duża zmiana obyczajów.

Literacką wadą, a wychowawczą zaletą „Harrego” jest dydaktyzm. Właśnie to uderzyło mnie przy pierwszej lekturze, kiedy jeszcze nie istniała w Polsce żadna potteromania ani antypotteria. Oto parę przykładów:
- Rola czytania. Hermiona, a pod jej wpływem także Harry (i Ron!), poszukują rozwiązania wszelkich problemów w bibliotece. Nie w internecie. Nie na płytkach CD ani w telewizji!
- Pozory mylą. Antypatyczny nie zawsze okazuje się złym (Snape) i odwrotnie – milusi ulubieniec może okazać się sługą zła (Parszywek).
- Niebezpieczeństwo pogrążania się w marzenia – zwierciadło pragnień (Aineingarp). Iluzja nie rozwiązuje problemów. Czy nie ma tu ostrzeżenia przed narkomanią?
- Rola rodziny i matczynej miłości. Największym pragnieniem Harrego jest mieć rodzinę, a poświęcenie życia matki stanowi dla niego trwałą tarczę przed złem.
- Wartością człowieka jest dobroć, a nie umiejętności czy moc. Jedną z najsympatyczniejszych postaci jest ciapowaty Neville Longbottom. A Dumbledore podkreśla: Nasze wybory ukazują, kim naprawdę jesteśmy, o wiele bardziej, niż nasze zdolności.


«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...