Od zawsze mamy wychowujące dzieci szukały ze sobą kontaktu. Często to piaskownica stawała się miejscem ich nieformalnych spotkań. A można przecież siedzieć wygodniej i spotykać się bardziej twórczo.
Czwartkowe przedpołudnie. Przytulne wnętrze, do którego wchodzę, wypełnia dziecięcy gwar. Raz po raz jeden z maluchów bawiących się na dywanie pod czujnym okiem jasnowłosej dziewczyny podbiega do swojej mamy siedzącej w drugiej części przestronnej sali, przytula się i wraca do zabawy. Dwie spośród kilku pań popijających herbatkę przy gustownie nakrytej ławie są w widocznej ciąży. − Co jecie na śniadanie? – słyszę pytanie. − Najbardziej lubię zrobić sobie muesli, chociaż dzisiaj usmażyłam jajecznicę – odpowiada jedna z kobiet. Za moment wszystko się wyjaśnia. Panie rozmawiają o tym, jak dobra mama powinna troszczyć się o siebie, czyli o swój sen, dietę, zdrowie i wygląd. − Warto sobie uświadomić, że „ja” w dobrej kondycji psychicznej i fizycznej równa się dobra mama i dobry dom – podkreśla prowadząca spotkanie „twórczych mam”.
Najlepszy zawód świata
Grupa pod nazwą Twórcze Mamy powstała przy parafii pw. Matki Bożej Fatimskiej w Koziegłowach pod Poznaniem w styczniu 2008 r. Wszystko zaczęło się od lektury wyjątkowej książki napisanej przez Amerykankę Jill Savage „Mama − najlepszy zawód na świecie”. – Czytałam ją w czasie, gdy zajmowałam się w domu naszymi małymi dziećmi. Mateusz miał niespełna 2 lata, a Szymon trochę ponad pół roku. Do tego byliśmy świeżo po przeprowadzce. Gdy więc dotarłam do rozdziału, w którym Savage opisała funkcjonowanie domowych grup wsparcia działających w Stanach Zjednoczonych w tamtejszych parafiach, pomyślałam sobie, że czegoś takiego właśnie mi brakuje. Podzieliłam się tym z mężem i to on zachęcił mnie do tego, żeby spróbować podjąć taką inicjatywę i u nas – opowiada Barbara Koralewska.
W parafii w Koziegłowach nie funkcjonowała wówczas jeszcze żadna grupa duszpasterska dla rodzin. Kiedy więc pani Barbara poszła ze swoim pomysłem do księdza proboszcza, który zainteresował się tym tematem i obiecał pomóc w utworzeniu grupy dla mam wychowujących w domu małe dzieci. − Na pierwsze spotkanie zaprosiliśmy mamy z dziećmi, dla których przygotowaliśmy balik. Przyszło niespodziewanie dużo mam – wspomina, dodając, że jednak podczas kolejnych kilku spotkań jej entuzjazm nieco osłabł. − Była zima, a wtedy trudniej wyjść z domu i dzieci częściej chorują. Zaczynałam się zastanawiać, czy z tego coś będzie. Zostały jednak te mamy, którym naprawdę na tym zależało, a nasza grupa „rozkwitła” wraz z wiosną – przyznaje pani Barbara, z wykształcenia psycholog.
Mama ma chwilę dla siebie
Mamy z Koziegłów spotykają się co tydzień. W miłej atmosferze rozmawiają o swoich sprawach i problemach dotyczących wychowania dzieci, wymieniając się doświadczeniami. Kiedy ich dzieci bawią się tuż obok pod dobrą opieką, one mają chwilę dla siebie. Inspiracją do twórczej dyskusji są kolejne rozdziały książki Jill Savage, która pomaga po prostu być dobrą mamą. − To nie są tylko zwykłe babskie pogaduchy. Podejmujemy konkretne, ważne dla nas tematy, które pozwalają głębiej spojrzeć na macierzyństwo. To, co tu usłyszę, często daje mi do myślenia – mówi Gosia Jędrzewska, mama 3-letniego Adasia i kilkumiesięcznej Zosi. – Z jednego ze spotkań zapamiętałam na przykład, że każdy może prowadzić dom, ale nie każdy może go stworzyć. Uświadomiłam sobie, że to ode mnie samej zależy, jak będzie wyglądał mój dom – dodaje. Twórcze mamy bowiem starają się, aby czas, kiedy nie pracują zawodowo i zajmują się w domu dziećmi, sprzyjał ich rozwojowi. Jak same wyjaśniają, przychodzą na spotkania, bo chcą znaleźć osoby, które myślą podobnie jak one i dla których wartością jest przebywanie z dziećmi w domu. – Należę do naszej grupy od samego początku i poznałam tu inne mamy, dla których, tak jak dla mnie, ważne jest wychowanie dzieci, a nie pęd do robienia kariery – podkreśla Basia Byczkowska, mama 13-letnie Ania, 9-letniego Piotra i 5-letniej Kasi.
Dbamy nie tylko o ciało
Na spotkania Twórczych Mam zapraszani są także różni specjaliści, którzy pomagają im zadbać o siebie i o rodzinę. Swoją wiedzą podzieliły się z mamami m.in. dietetyczka i wizażystka. Panie uczestniczyły także w kursie pierwszej pomocy z nastawieniem na udzielanie pomocy małym dzieciom. Odwiedził je również dr Jacek Pulikowski, autor znanych książek z zakresu poradnictwa rodzinnego. − Nie jesteśmy w stanie zorganizować spotkania, za które trzeba zapłacić honorarium. Udaje nam się jednak dotrzeć do kompetentnych osób, które po prostu chcą się z nami spotkać – wyjaśnia z uśmiechem Barbara Koralewska.
Mamy wraz z pociechami spędzają także czas na wspólnych wycieczkach, chociażby do ZOO. Natomiast te z pań, które potrzebują zażyć więcej ruchu, mają możliwość uczestnictwa w cotygodniowej gimnastyce prowadzonej przez jedną z mam. Z kolei, gdy zaistnieje taka potrzeba, wzajemnie pomagają sobie w opiece nad dziećmi czy wymieniają się odzieżą.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.