Mamy z pomysłem

Przewodnik Katolicki 36/2010 Przewodnik Katolicki 36/2010

Od zawsze mamy wychowujące dzieci szukały ze sobą kontaktu. Często to piaskownica stawała się miejscem ich nieformalnych spotkań. A można przecież siedzieć wygodniej i spotykać się bardziej twórczo.

 

Międzynarodówka mam

Grupy takie, jak ta w Koziegłowach istnieją na całym świecie już od wielu lat. Oprócz Stanów Zjednoczonych działają one w Niemczech, Austrii i Włoszech, ale także w Rosji, Turcji czy Argentynie. W poszczególnych krajach tzw. centra mamowe (Mother Center) funkcjonują na różnych zasadach, ale wszystkie one stawiają sobie za cel wspieranie kobiet w ich najważniejszej życiowej roli: żony i matki.

W Polsce propagatorem idei wspierania mam-liderek prowadzących formalne i nieformalne grupy działające na rzecz rodziny i małych dzieci jest działający od 17 lat Instytut Małego Dziecka im. Astrid Lindgren z Poznania, którego zespół składa się z psychologów, pedagogów, socjologów oraz nauczycieli przedszkolnych. Jest on koordynatorem międzynarodowego projektu wspierającego mamy aktywnie działające na rzecz własnego środowiska lokalnego, realizowanego w ramach programu Grundtvig „Uczenie się przez całe życie”. − Celem projektu, w którym uczestniczymy od 2007 r., jest zebranie informacji na temat Ruchu Mother Center na świecie i poznanie, w jaki sposób w różnych krajach funkcjonują oddolne „ruchy mamowe”. Ta wiedza może nam pomóc w popularyzowaniu i wspieraniu takich inicjatyw w Polsce – wyjaśnia Anna Groth, psycholog, koordynator projektu Grundtvig. Do aktywnej współpracy w tym projekcie zaproszone zostały również mamy skupione w istniejących już w naszym kraju „grupach mamowych”. Instytut wyszukał kilka polskich grup tego typu, m.in. Klub Mam z Warszawy i Klub Rodziców, którego spotkania odbywają się w Piasecznie oraz w Nowej Iwicznej, i nawiązał z nimi kontakt. − Moim zadaniem jako koordynatora projektu było rozpoznanie potrzeb działających w nich kobiet i pozyskanie środków na wspieranie ich działań na przykład poprzez udział w warsztatach i konferencjach – mówi Anna Groth.

Wzajemnie się inspirujemy

Kolejnym z działań podejmowanych w ramach projektu było zorganizowanie w lutym 2008 r. w Poznaniu spotkania, w którym uczestniczyły mamy prowadzące takie grupy w całej Polsce. Brała w nim udział także Barbara Koralewska z Koziegłów. − Miałyśmy możliwość spotkać się i poznać. To była dobra okazja do podzielenia się konkretnymi pomysłami. Wróciłam z tego spotkania z nową energią i z przekonaniem, że nie jesteśmy same. Co ciekawe, większość małych, lokalnych grup powstała w Polsce w tym samym, 2008 roku. Nic one jednak o sobie nie wiedziały i dopiero dzięki projektowi Grundtvig ta sytuacja się zmieniła. Utwierdziło nas to w przekonaniu, że istnieje potrzeba tworzenia przyjaznej przestrzeni dla mam z dziećmi, w której znajdą miejsce dla siebie – wspomina inicjatorka Twórczych Mam.

Dzięki uzyskanym w ramach projektu finansom Polki mają możliwość wyjazdu do innych krajów, aby uczyć się i czerpać inspirację od działających tam „grup mamowych”. − My z kolei zapraszamy ich członkinie do nas, aby podzielić się z nimi naszymi doświadczeniami. Uczestniczymy też w konferencjach dotyczących ruchów mamowych, które odbywają się w Europie, a następnie dzielimy się zdobytymi tam wiadomościami z naszymi mamami – tłumaczy koordynator projektu. W 2009 r. w konferencji odbywającej się na Słowacji wzięła udział także Barbara Koralewska. – Grupy działające w poszczególnych krajach mają swoją specyfikę i dlatego nie naśladujemy się, tylko wzajemnie inspirujemy − podkreśla.

Tata też potrafi

Dobrze byłoby, gdyby działalność pań z Koziegłów twórczo zainspirowała także mamy z innych parafii do załażenia takich grup. – Wystarczy tylko mieć odwagę zrobić pierwszy krok. Najtrudniej bowiem jest zacząć, ale jeśli zbierze się grupa mam, które rzeczywiście chcą coś razem zrobić, to pomysły przychodzą same – zachęca Barbara Koralewska. Przekonuje również, że w grupie zawsze znajdą się mamy, które są w jakiejś dziedzinie specjalistkami i potrafią coś zrobić. Jedne mamy świetnie pieką ciasta, inne znają się na robótkach ręcznych, a jeszcze inne np. na księgowości. – Wspólne spotkania są okazją, by nawzajem odkrywać swoje talenty i umiejętności oraz dzielić się nimi między sobą – podkreśla Koralewska. Dodaje również, że przy podejmowaniu takich inicjatyw przyda się też życzliwość ze strony duszpasterzy, którzy chociażby użyczą salkę parafialną na spotkania „grup mamowych”. Wsparciem dla swoich żon w ich działaniach mogą być także mężowie, którzy, tak jak np. w Koziegłowach, pomalowali pomieszczenie dla Twórczych Mam.

Na tym jednak nie kończy się zaangażowanie ojców. Nie dość, że nawiązali oni ze sobą kontakt, to także wymieniają się doświadczeniami. Miejscem ich dyskusji stał się założony przez jednego z nich portal internetowy dla kreatywnych ojców Dobry Tato. Panowie starają się być równie twórczy, jak ich żony.

«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...