Uczestnicy panelu: ks. inf. dr Ireneusz Skubiś – redaktor naczelny „Niedzieli”, ks. kan. dr Andrzej Kuliberda – dyrektor Wydziału Duszpasterstwa Kurii Metropolitalnej w Częstochowie, ks. kan. Bogdan Żurek – proboszcz parafii Lubojna k. Częstochowy, ks. prał. Ksawery Sokołowski, ks. kan. Mariusz Frukacz, ks. kan. dr Jacek Molka
Po liście o. Ludwika Wiśniewskiego, w którym bezpodstawnie stwierdza, że polski Episkopat nie jest jednością, ponieważ nie wszyscy biskupi oklaskują te same nurty społeczno-kulturowe, trzeba mocno akcentować, że każdy z nas ma prawo mieć swoje opcje i upodobania, także księża biskupi. Ale w sprawach wiary i moralności kierują się oni mądrością Kościoła i darami Ducha Świętego.
KS. BOGDAN ŻUREK: – „Communio” nie niszczy niczyjej indywidualności, oryginalności, wszyscy jesteśmy unikatami, każdy z nas, nie ma dwóch takich samych ludzi. Tymczasem w działalności politycznej, partyjnej, stosuje się swoisty uniformizm – żeby wszyscy tak samo. Otóż nie. Każdy pozostaje sobą, bo w komunii jest odniesienie do Boga i On jest źródłem tej komunii, jest właściwym naszym dążeniem. W Nim wszystko się spełnia.
Uniformizm, na który panuje takie zapotrzebowanie w działalności politycznej, nie może być dla nas wzorcem. We wspólnocie Kościoła każdy z nas pozostaje sobą, bo źródłem tej komunii jest Bóg, który każdemu z nas dał odrębne DNA. I to jest nasze bogactwo, które jednak wymaga odwagi zaprezentowania swego zdania i konfrontacji. Św. Paweł stawiał zarzuty św. Piotrowi, ale jedność Kościoła na tym nie ucierpiała, bo ocalona była prawda.
KS. KSAWERY SOKOŁOWSKI: – Jedność Kościoła, wspólnotę nie jest łatwo budować. To jest bardzo trudne zadanie. I dlatego Chrystus modlił się: „Ojcze, spraw, aby byli jedno”. Musimy mieć świadomość, że niezależnie od wszystkich działań duszpasterzy naszej diecezji i całej Polski, komunia Kościoła będzie darem Boga Ojca.
KS. MARIUSZ FRUKACZ: – Abp Józef Michalik, odpowiadając na list o. Wiśniewskiego, mówił o potrzebie odróżniania jedności od jednomyślności. Są to dwa różne pojęcia. Biskupi mają prawo do swojego zdania na różne tematy społeczne, narodowe, ale gdy chodzi o principia, zasady – Episkopat wypowiada się jednogłośnie w duchu jedności. Tutaj nie ma rozbicia jedności.
Bardzo ciekawie definicję wspólnoty podał kard. Karol Wojtyła: wspólnota to świadome uczestnictwo w podwójny sposób – przez solidarność, a także przez sprzeciw. Zakłada się tu pewną różnorodność w podejściu do niektórych problemów.
KS. IRENEUSZ SKUBIŚ: – Kard. Karol Wojtyła mówił o tym, jak bardzo ważne jest to, co się nazywa „participatio” – czyli współuczestniczenie w budowaniu jakiejś wspólnoty. Także w Kościele jest ważne, byśmy wszyscy czuli się współbudowniczymi królestwa Bożego.
W tym budowaniu musi być akceptacja różnorodności. Wtedy to budowanie będzie ciekawe, angażujące. Mają w nim uczestniczyć wszystkie ruchy, stowarzyszenia, bractwa istniejące w parafii. Jest tu miejsce i na dialog, i na twórcze spory. Jeżeli Bóg daje każdemu człowiekowi odrębny znak tożsamości, dzięki któremu każdy jest absolutnie tylko sobą – jego niepowtarzalne DNA – to winniśmy tę odrębność uszanować. Wspólnota złożona z różnorodnych osób, barwna, jest jednocześnie Boża i piękna. I to jest idea Kościoła jako wspólnoty – najpiękniejszej, jaka może być.
KS. ANDRZEJ KULIBERDA: – Tyle jest rzeczy do dopracowania, począwszy od potrzeby wprowadzenia katechezy chrzcielnej dla dorosłych, np. przy okazji przygotowania ich dzieci do I Komunii św., która jest centrum i źródłem kościelnej komunii. I jeszcze jedno ważne stwierdzenie: Jeżeli gdzieś jest prawdziwa komunia z Bogiem, to jednocześnie jest tam zatroskanie o drugiego człowieka. Jakie zaangażowanie społeczne – taka nasza komunia z Bogiem.
KS. IRENEUSZ SKUBIŚ: – Podsumuję stwierdzeniem: Kościół jest piękny, ale jeżeli przyjdziesz do Kościoła, będzie jeszcze piękniejszy.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.