Liczba osób zmarłych w obozach jenieckich tamtego okresu jest dość precyzyjnie ustalona, potwierdzona badaniami poważnych naukowców. Natomiast faktem jest, iż po wykreowaniu mitu anty-Katynia nastąpiła swoista licytacja. Coraz to ktoś z bardziej usłużnych historyków podawał nowe szacunkowe, coraz wyższe liczby jeńców w polskiej niewoli.
WIESŁAWA LEWANDOWSKA: – Od kilku lat – mimo usilnych aktów dobrej woli ze strony polskiego rządu – mamy do czynienia z polsko-rosyjską zimną wojną o pamięć, o historię. Trudno nawet określić, kiedy się rozpoczęła...
PROF. WOJCIECH MATERSKI: – Rzeczywiście można by ten obecny stan polsko-rosyjskich stosunków tak zdefiniować. Tak, mamy teraz polsko-rosyjską, a wcześniej jeszcze polsko-sowiecką, wojnę o pamięć. Jej początków szukałbym pod koniec lat 80. ubiegłego wieku, gdy pod naporem coraz to nowych informacji i odnalezionych materiałów archiwalnych Michaił Gorbaczow zorientował się, że prawdy o zbrodni katyńskiej już dłużej nie da się ukrywać. Ten wielki demokrata i reformator w sposób bezwzględnie cyniczny wystąpił z tajnym okólnikiem do głównych instytucji państwowych, do archiwów i prokuratury, aby znalazły coś, co historycznie obciąża Polaków.
– Coś, co zrównoważy i odwróci uwagę od zbrodni katyńskiej?
– Tak, by złagodziło szok po przyznaniu się do sprawstwa tej zbrodni. Właśnie wtedy sprokurowano sprawę tzw. anty-Katynia, czyli jakoby masowego mordu na czerwonoarmistach, jeńcach polskich obozów jenieckich w latach wojny 1919-20. Od 1990 r. w Rosji rozpoczęła się bezwzględna akcja zafałszowywania historii przez nadinterpretację niektórych jej aspektów. Trzeba jednak podkreślić, że ten wykreowany przez Gorbaczowa anty-Katyń został przez historyków obalony w rzetelnych publikacjach.
– Także przez historyków rosyjskich?
– Tak. Tym oskarżeniom całkowicie zaprzeczał obszerny tom dokumentów – efekt wspólnej pracy polskich i rosyjskich historyków – który ukazał się w Moskwie w 2004 r. pt. „Krasnoarmiejcy w polskom plenu”.
– Dlaczego tak rzadko jest cytowany w bieżących dyskusjach?
– Te materiały po prostu nie zostały upowszechnione. O ile mi wiadomo, poza nikłą częścią nakładu, cała reszta do dzisiaj spoczywa w magazynach i nie została skierowana do dystrybucji.
– Z powodu niewygodnej prawdy?
– Zapewne. Dokumenty te pokazują, że oskarżanie Polski o mordowanie jeńców sowieckich w 1920 r. jest fałszem. Stwierdzają natomiast, że śmiertelność w obozach jenieckich rzeczywiście była bardzo duża, nawet do 18 tys., co wynikało głównie z epidemii, fatalnych warunków sanitarnych, złego odżywiania i braku medykamentów. Jednak z całą pewnością nie były to obozy zagłady, obozy śmierci, jak to teraz głosi część rosyjskiej propagandy.
– W rosyjskiej Wikipedii widnieje nawet nazwa „polskie obozy koncentracyjne”…
– To, oczywiście, ogromne nadużycie, ale prawdą jest, że w 1920 r. używano określenia „obozy koncentracyjne” w odniesieniu do punktów koncentracji jeńców przed skierowaniem ich do stałych obozów – takim obozem był np. punkt koncentracyjny w Białymstoku, do którego jeńców przekazywały poszczególne jednostki wojskowe. Używanie nazwy „obóz koncentracyjny” w tym przypadku, po doświadczeniach II wojny światowej, jest nie na miejscu i może świadczyć o złych intencjach.
– Jednak rosyjska propaganda mówi wprost, że obozy jenieckie 1920 r. były obozami śmierci w rozumieniu hitlerowskim, a publicyści i niektórzy historycy rosyjscy twierdzą, że liczba jeńców zmarłych w tych obozach była wielokrotnie wyższa od podanej w publikacji
z 2004 r.
– Liczba osób zmarłych w obozach jenieckich tamtego okresu jest dość precyzyjnie ustalona, potwierdzona badaniami poważnych naukowców. Natomiast faktem jest, iż po wykreowaniu mitu anty-Katynia nastąpiła swoista licytacja. Coraz to ktoś z bardziej usłużnych historyków – jak Irina Michutina, Nikołaj Nad, Michaił Mieltiuchow i wielu innych – podawał nowe szacunkowe, coraz wyższe liczby jeńców w polskiej niewoli. Zestawiano je z ewidencją tych, którzy z niewoli powrócili, i w ten sposób powiększano liczbę brakujących. Za tym wyliczeniem szły oczywiście oskarżenia, że zostali przez Polaków zamordowani… A prawda jest taka, że jeńców sowieckich w polskiej niewoli było ok. 110 tys. Z tej liczby 66 tys. po zakończeniu działań wojennych i podpisaniu pokoju ryskiego wróciło do Rosji w ramach wymiany jeńców. Ok. 25 tys. odmówiło powrotu. Z tego wynika, że ok. 18 tys. jeńców zmarło w polskich obozach – nie od kuli w tył głowy, lecz z wycieńczenia, z powodu chorób i ran.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.